"Jestem Matką Boską Różańcową"
"Na podwyższeniu dzieci klękają i modlą się. Dokładnie w południe Lucia patrzy w górę, robi zaskoczoną minę i woła: - Ona jest tam! Ona jest tam! O, teraz zabłysło! Pani dos Santos napomina z dołu córkę: - Przypatrz się dobrze, moje dziecko, uważaj, żebyś się nie pomyliła!
Ale Lucia już nie słucha matki. W ciszy jak makiem zasiał prowadzi bezgłośny, wewnętrzny dialog z ujrzaną tylko przez siebie, Francisca i Jacintę Panią: - Czego chcesz ode mnie? - Chcę, aby zbudowano tutaj kaplicę na moją część. Chcę, abyś odmawiała różaniec każdego dnia. Wojna wkrótce się skończy i żołnierze powrócą do domów. - Powiesz mi swoje imię? - Jestem Matką Boską Różańcową. - Mam wiele próśb do ciebie od wielu ludzi. Spełnisz je? - Niektóre spełnię, innych muszę odmówić. Ludzie muszą poprawić swoje życie i prosić o odpuszczenie grzechów. Niech nie znieważają więcej swego Pana, bo już i tak bardzo został znieważony" - dowiadujemy się z książki.
Na zdjęciu: Hiacynta Marto.