PolskaObchody Święta Niepodległości w Warszawie

Obchody Święta Niepodległości w Warszawie

• Ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości
• Swój marsz miał Komitet Obrony Demokracji
• Manifestacje zorganizowały też m.in. środowiska lewicowe i Antifa
• Policja: nie było incydentów - na ulicach stolicy siedem tys. funkcjonariuszy
• Szef MSWiA: 75 tys. osób na Marszu Niepodległości, na manifestacji KOD ok. 10 tys.
• Odmienne dane podała na Twitterze Hanna Gronkiewicz-Waltz: "KOD 27 tys. uczestników, MN 60 tys." - napisała

Arkadiusz Jastrzębski

Dzień marszy i wieców w Warszawie rozpoczął się spokojnie, oficjalnymi obchodami przy Grobie Nieznanego Żołnierza. - Niepodległość Polski była dorobkiem pokoleń, dorobkiem tych, którzy krzyknęli "nie" wobec postawy, jaką prezentowali ludzie związani z konfederacją targowicką - mówił prezydent Andrzej Duda, który wziął udział w uroczystej odprawie wart przed Grobem.

Prezydent cytował "Marsz Polonii", początkowo zwany Pieśnią Polaków. "Marsz, marsz Polonia, marsz dzielny narodzie, odpoczniemy po swej pracy w ojczystej zagrodzie" - mówił Duda. "Tę pieśń z tęsknotą, wzruszeniem i marzeniem o odrodzeniu ojczyzny, śpiewali Polacy w XIX i na początku XX wieku za oceanem. I stało się, spełniło się marzenie ich i wszystkich tych, którzy mieszkali na polskich ziemiach zagarniętych przez zaborców" - zaznaczył.

Andrzej Duda zaapelował też o wspólne prace nad przygotowaniem obchodów 100. rocznicy niepodległości. Wierzę, że może już w 2017, ale przede wszystkim w 2018 r. moglibyśmy razem pójść w jednym marszu ku czci niepodległej Polski - powiedział prezydent.

Marsz Niepodległości

Zorganizowany przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny marsz wyruszył z ronda im. Romana Dmowskiego ok godz. 14. Uczestnicy zgromadzenia przynieśli ze sobą tysiące biało-czerwonych flag. Odpalali race dymne. - Policjanci zwrócili uwagę organizatorom, że ze względów bezpieczeństwa nie wolno odpalać petard - informował rzecznik komendanta głównego policji mł. insp. Mariusz Ciarka.

Przed rozpoczęciem Marszu organizatorzy na ustawionej w okolicach ronda Dmowskiego scenie apelowali do zgromadzonych o spokojny przemarsz na błonia PGE Stadionu Narodowego. Ulice Marszałkowska i Aleje Jerozolimskie zostały wyłączone z ruchu.

Pochód przebiegał bez poważnych incydentów, ale mała grupka zamaskowanych uczestników podeptała i spaliła flagę Ukrainy. Pod sceną na błoniach z dymem puszczono również flagi z logo Facebooka. Z kolei na rondzie de Gaulle' a Straż Marszu Niepodległości zasłoniła czarnymi płachtami pikietę Obywateli RP. Policja nie interweniowała.

Jak podkreślał reporter WP Karol Lewandowski, w marszu brali udział mieszkańcy również innym miast. - Jedna z kobiet przyjechała razem z wnukami z Krakowa - informował.

Marsz "KOD Niepodległości"

Marsz organizowany przez Komitet Obrony Demokracji rozpoczął się po godz. 12:30 na pl. Narutowicza i przeszedł ulicami: Grójecką oraz Banacha do Pola Mokotowskiego. Manifestację rozpoczęło przemówienie b. prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Jesteśmy narodem doświadczonym w sposób szczególny przez historię, bo dwukrotnie musieliśmy odzyskiwać suwerenność, niepodległość" - mówił do zgromadzonych na pl. Narutowicza.

Komorowski podkreślał, że idąc w piątek w marszu przez ulice Warszawy pokazuje się "emocjonalny związek z niepodległą Polską i tymi, którzy dwukrotnie o tę niepodległość walczyli". - Nie ma demokracji bez niepodległości. Nie ma niepodległości trwałej bez demokracji - dodał.

Niesiono transparenty z napisami: "Nacjonalizm bierze się z nienawiści", "Demokracja jest w nas". Część osób miała kamizelki z napisem KOD. Niesiono portrety Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa, Ignacego Paderewskiego, Wojciecha Korfantego, Ignacego Daszyńskiego oraz byłego prezydenta USA Woodrowa Wilsona.

Pojawienie się plakatów z Dmowskim skomentował w rozmowie z WP Mateusz Kijowski, lider KOD. - Myślę, że w tej chwili jest to nieistotne. Zupełnie nieistotne. My szukamy tego, co łączy i to znajdujemy - na marszu KOD połączyło się wielu ludzi, którzy chcieli demonstrować. Był jeden człowiek, który chciał prowokować, ale został delikatnie wyproszony - dodał.

Marsz antyfaszystów

Środowiska lewicowe i anarchistyczne zorganizowały manifestację antynacjonalistyczną. Demonstranci zebrali się ok. godz. 15. na Placu Zamkowym i przeszli na Plac Powstańców Warszawskich, sprzeciwiając się nacjonalizmowi, rasizmowi i nietolerancji. - Uczestnicy marszu antyfaszystów śpiewali Warszawiankę i inne patriotyczne pieśni - donosił reporter WP Tomasz Jakubowski.

- Nie organizujemy alternatywnego święta niepodległości - mówił z kolei jeden z uczestników marszu.

Policja: bez incydentów

Rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że policjanci biorą czynny udział w obchodach święta niepodległości. W wielu miejscach można zobaczyć policyjne poczty sztandarowe i asysty honorowe oraz funkcjonariuszy czuwających nad bezpieczeństwem.

Policja nie odnotowała żadnych poważnych incydentów. - Oczywiście największe zgromadzenia i największa ich liczba odbywa się w Warszawie. Tutaj też od samego rana nie odnotowaliśmy żadnych zdarzeń, które mogłyby mieć wpływ na bezpieczeństwo - powiedział rzecznik KGP.

Nad bezpieczeństwem uczestników wszystkich warszawskich imprez czuwało ok. siedmiu tysięcy policjantów.

Liczenie uczestników

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak poinformował, że w Marszu Niepodległości wzięło udział ok. 75 tys. osób, w manifestacji KOD ok. 10 tys., a w demonstracji antyfaszystów ok. 900 osób. Z kolei początkowo władze stolicy poinformowały, że nie będą tym razem podawać żadnych szacunków dotyczących liczby uczestników marszów. Warszawski ratusz podkreślał, że taka decyzja zapadła, bo do tej pory szacunki samorządu zbyt mocno różniły się od policyjnych.

Po konferencji prasowej ministra Błaszczaka głos zabrała jednak prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. "KOD 27 tys. uczestników, MN 60 tys. Niestety znowu na MN złamano prawo używając rac. Dziękuję policji za skuteczne działanie - napisała na Twitterze.

- Władze Warszawy donosiły, że na starcie marszu - na Placu Narutowicza - było 50-60 tysięcy ludzi. Potem dołączali kolejni. Na pewno jest to frekwencja satysfakcjonująca - komentował natomiast Kijowski w rozmowie z WP. Natomiast sami organizatorzy Marszu Niepodległości ze sceny mówili o ponad 100 tys. ludzi.

oprac. Arkadiusz Jastrzębski

Źródło artykułu:PAP
Andrzej Dudaprezydentwarszawa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (721)