Polonia wierzy w łaskę Trumpa. Konsulaty gotowe do pomocy

Polskie konsulaty w USA są gotowe pomóc Polakom, jeśli obejmie ich plan deportacyjny Donalda Trumpa - podała "Rzeczpospolita". Polonia jednak wierzy, że nowy prezydent zajmie się przede wszystkim "gangami", a nie Polakami.

Donald Trump
Donald Trump
Źródło zdjęć: © PAP | YURI GRIPAS / POOL
Adam Zygiel

Donald Trump zapowiedział akcję deportacji "milionów ludzi", którzy przebywają w Stanach Zjednoczonych bez ważnych dokumentów.

Na amerykańską Polonię padł blady strach, gdyż deportacje teoretycznie mogłyby dotyczyć też Polaków przebywających w USA nielegalnie. Zapowiedzi Trumpa są jednak na razie mało konkretne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polski generał o groźbach Trumpa. "Putin się śmieje"

"Urzędy konsularne w Stanach Zjednoczonych nie odnotowały dotychczas zgłoszeń, zapytań czy próśb odnoszących się do kwestii deportacji obywateli polskich przebywających nielegalnie w USA. Urzędy konsularne monitorują tę sprawę na bieżąco" - przekazał MSZ "Rzeczpospolitej"

Ile osób może być na celowniku?

Jan, Polak z amerykańskim obywatelstwem, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" przekonuje, że celem Trumpa są "gangi". - To oni są celem, nie Polacy, którzy pracują, odprowadzają podatki, choć część z nich jest tu nielegalnie. Trump takich ludzi ceni - mówi.

Poruszenie wywołała też informacja "Wall Street Journal", który przekazał, że pierwszym celem akcji deportacyjnych ma być Chicago. Jak wskazuje "Rz" - mieszka tam ok. 180 tys. osób polskiego pochodzenia. Wielu z nich nielegalnie.

Nie wiadomo, ilu Polaków w ogóle dotyczy problem mieszkania w USA bez dokumentów. W 2016 roku było ich ok. 50 tys. Obecnie szacuje się, że jest ich od 15 do 30 tys. "Rz" przypomina, że w polskich wyborach prezydenckich w 2020 roku głosowało zaledwie 35 tys. Polaków w USA.

Rząd namawia do powrotów

Rząd namawia Polaków ze Stanów do powrotu do ojczyzny, jednak eksperci nie wierzą, że wielu dobrowolnie posłucha. Władze chcą jednak wykorzystać całą sytuację do rozreklamowania powrotów także z innych krajów. Według "Rzeczpospolitej" ma temu służyć nowa strategia współpracy z Polonią.

- Jej istotnym elementem są powroty, czyli zachęty dla Polaków mieszkających za granicą, ale też dla Polonii w drugim, trzecim pokoleniu do przyjazdu do Polski, do rozważenia powrotu - przekazała wiceszefowa MSZ Henryka Mościcka-Dendys.

"Rz" przypomina, że wciąż obowiązuje wprowadzony w 2022 roku program "Ulga na powrót". W pierwszym roku skorzystało z niej zaledwie 8 tys. osób.

Prawnicy wskazują na inne zagrożenie

Trump podpisał także rozporządzenie o prawie ziemi, głoszącej, że każdy, kto urodzi się na terytorium Stanów Zjednoczonych, jest obywatelem tego kraju. Sąd w Seattle tymczasowo wstrzymał obowiązywanie rozporządzenia, ale to początek sądowej batalii.

Według Jarosława Kurpiejewskiego, nowojorskiego adwokata zajmującego się sprawami imigracyjnymi, gdyby nowa interpretacja prawa ziemi rzeczywiście weszła w życie, miałaby konsekwencje dla wielu Polaków przebywających w USA, zarówno legalnie, jak i nielegalnie.

- Na pewno ta sprawa budzi pewien niepokój i niepewność wśród Polaków. Sam mam znajomych będących tu na wizie, którzy zastanawiają się, czy powinni starać się o kolejne dziecko, bo gdyby te przepisy weszły w życie, byłoby ono w kraju nielegalnie, przynajmniej do czasu wyrobienia polskiego paszportu - mówi prawnik w rozmowie z PAP.

Wskazuje, że rozporządzenie miałoby szersze skutki. - Dalszym skutkiem byłoby wyłączenie możliwości uregulowania swojego statusu imigracyjnego przez nielegalnych imigrantów poprzez wyłączenie możliwości sponsorowania rodzinnego. Obywatele USA po uzyskaniu 21 lat mogą złożyć petycję o sponsorowanie swoich rodziców do uzyskania zielonej karty, nawet jeżeli Ci przebywali w USA nielegalnie - tłumaczy.

Kurpiejewski zaznacza jednak, że dobra informacja jest taka, iż nowe prawo nie działa wstecz, a osoby posiadające już obywatelstwo nie mają się więc czego obawiać. Dodaje też, że dekret prawdopodobnie zostanie zniesiony przez sąd. Zwrócił uwagę na słowa sędziego Johna Coughenoura, który blokując wejście prawa w życie na 14 dni stwierdził, że jest ono "rażąco niekonstytucyjne" i zapowiedział swoje zdziwienie, gdyby jakikolwiek członek palestry argumentował za zgodnością zarządzenia z prawem.

Kurpiejewski twierdzi, że zapowiadane przez Trumpa plany masowych deportacji milionów nielegalnych imigrantów są praktycznie niewykonalne ze względu na ogrom nakładów logistycznych i finansowych, których by to wymagało. Zaznacza jednak, że obawy Polaków może budzić przegłosowana w środę przez Kongres ustawa Laken Riley Act, nazwana od imienia dziewczyny zamordowanej przez nielegalnego imigranta z Wenezueli. Pozwala ona na szybkie areszty i deportacje nieudokumentowanych imigrantów nawet za podejrzenie lub zarzuty popełnienia jakichkolwiek naruszeń prawa.

Czytaj więcej:

Źródło: "Rzeczpospolita", PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (13)