Obchody 13 grudnia według PiS. Beata Kempa: mam nadzieję, że nikt nie zakłóci naszego wiecu
- To, co robi Nowoczesna, PO i KOD pokazuje, że będą demonstrować w obronie tych, którzy wtedy mieli przywileje, a teraz, jak je tracą, robią wrzawę i krzyk. Totalna opozycja już nawet nie poszukuje formuły swojego istnienia. Jedyną formułą jest awantura i zakłócanie miejsca modlitwy - oznajmiła na antenie Radia Zet szefowa Kancelarii Premiera, Beata Kempa. Jej zdaniem, "byli oprawcy buntują się i nawołują, by wypowiedzieć posłuszeństwo państwu".
13.12.2016 | aktual.: 13.12.2016 10:50
Obchody PiS 35. rocznicy stanu wojennego rozpoczną się o godz. 18.00 na Placu Trzech Krzyży w Warszawie, gdzie zaplanowano przemówienie Jarosława Kaczyńskiego. W planach są również wystąpienia działaczy opozycji PRL.
O godz. 16.30 na rondzie de Gaulle'a z kolei rozpocznie się marsz Komitetu Obrony Demokracji "Stop dewastacji Polski". Manifestacja przejdzie Alejami Jerozolimskimi pod siedzibę PiS przy ul. Nowogrodzkiej.
Kempa, pytana w Radiu Zet o to, dlaczego marsz PiS będzie tylko wiecem, powiedziała, że zmiana nazwy nie ma żadnego znaczenia. - Nie zmieniamy planu obchodów. Mam nadzieję, że nikt nie zakłóci nam naszego wiecu - oznajmiła i dodała: - Szczególnie tacy, jak pan Petru, który w stanie wojennym siedział w ciepełku w Moskwie z rodzicami.
- Jest pani pewna, że w grudniu 81 r. Ryszard Petru był w Moskwie? - pytał Konrad Piasecki. - Gdzieś wyczytałam, mogę się mylić, ale w każdym bądź razie w doskonałym okresie swojego życia i tam pewnie nauczono go pewnych zachowań, przebywał w Moskwie - odpowiedziała szefowa Kancelarii Premiera.
- Uważam, że to, co robi Nowoczesna, to, co robi w tej chwili Platforma Obywatelska razem z KOD, razem z niejakim panem Mazgułą, to pokazuje, że chyba bardziej będą demonstrować w obronie tych, którzy wtedy mieli wielkie przywileje, aż do teraz i, którzy dzisiaj tracąc te przywileje, robią wielką wrzawę i krzyk - dodała Kempa.
Szefowa Kancelarii oceniła, że "podpisywanie dokumentów, które mają nawoływać do przewrotów, jest czymś niesamowitym", a "Schetyna, czy Frasyniuk powinni się zastanowić".
- Będziemy, jak zawsze, demonstrować i mówić o tym, że to, co stało się 13 grudnia było haniebne (...) Nasza formacja polityczna chce pokazać, że to nie powinno się nigdy wydarzyć - zadeklarowała.
Pytana o zakaz organizowania dwóch demonstracji w jednym miejscu, o którym PiS mówił kiedyś że "to projekt antydemokratyczny, antyobywatelski i antykonstytucyjny”, Kempa powiedziała, że "minęło trochę czasu, a to, co stało się na Krakowskim Przedmieściu pokazuje, że bezpieczeństwo jest sprawą najważniejszą". - W dobie, kiedy opozycja nakręca spiralę agresji, warto wprowadzać ustawę o zgromadzeniach - oceniła.