Trwa ładowanie...
d1qq09p
Obawy o zajęcia WDŻ. Jest głos z ministerstwa ws. słów Czarnka

Obawy o zajęcia WDŻ. Jest głos z ministerstwa ws. słów Czarnka

Zdaniem ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, przedmiot wychowanie do życia w rodzinie powinien być traktowany priorytetowo, bo "jest bardzo ważny w dobie kryzysu rodziny pogłębionego rozmaitymi postulatami rewolucji kulturalnej i seksualnej". Wiceszef resortu edukacji Dariusz Piontkowski w programie "Newsroom WP" stwierdził, że w przyszłym roku szkolnym nie będzie formalno-prawnych zmian dotyczących przedmiotu wychowania do życia w rodzinie. - Zajęcia nadal będą odbywać się na życzenie ucznia bądź rodzica - powiedział gość Agnieszki Kopacz. Pytany o obawy nauczycieli przed indoktrynacją światopoglądową uczniów przez rządzących, Dariusz Piontkowski stwierdził, że to niepokoje nieuzasadnione, bo podstawy programowe nie zmieniają się, a minister Czarnek tylko podkreślał znaczenie przedmiotu.

Wychowanie do życia w rodzinie - tRozwiń

Transkrypcja:

Wychowanie do życia w rodzinie - to ten przedmiot, o którego wadze mówił ostatnio minister Czarnek. Powiedział, że jest to bardzo ważny przedmiot, szczególnie w dobie kryzysu rodziny pogłębionego rozmaitymi postulatami rewolucji kulturalnej, seksualnej, rewolucji, można powiedzieć, wprost komunistycznej, którą widzimy niekiedy na polskich ulicach. To minister Czarnek mówił w wywiadzie dla dziennika Gazety Prawnej. To jak teraz będą wyglądały te zajęcia wychowania do życia w rodzinie? Tu nie zmieniamy nic w wersji formalno-prawnej. Nadal są to zajęcia, które odbywają się, można powiedzieć, na życzenie ucznia bądź jego rodziców. One całościowo próbują przygotować ucznia do życia dorosłego. Opisują dojrzewanie, także w tej sferze seksualnej, relacje między ludźmi, czym jest rodzina, jak ta rodzina powinna funkcjonować. I wydaje się, że są to dobre zajęcia, które powinny się odbywać w szkole. Panie ministrze, a jak ta rodzina powinna... Oprócz tego minister Czarnek wyraźnie przypomina także o funkcji wychowawczej szkoły, o której czasami zapominamy. Ona nie dzieje się tylko i wyłącznie na wychowaniu do życia w rodzinie, ale także na godzinach wychowawczych i w zasadzie na każdej innej godzinie. Nauczyciel oprócz tego, że jest nauczycielem danego przedmiotu, jest także wychowawcą. Panie ministrze, to jak ta rodzina powinna funkcjonować według waszych założeń, według założeń ministerialnych? Konstytucja określa, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. Rodzina to nie tylko rodzice, ale także dzieci, które się wychowują. Czasami są także rodziny wielopokoleniowe, a jeżeli także starsze pokolenia mieszka razem w jednym budynku, w jednym mieszkaniu. I próbujemy na lekcjach wychowania do życia w rodzinie pokazywać, że nie jest to łatwe zadanie utrzymywanie dobrych relacji między ludźmi, jakie są obowiązki rodziców, że nie są to zawsze łatwe obowiązki - opieka nad dzieckiem także wymaga dużego poświęcenia. Relacje międzyludzkie to nie są tylko i wyłącznie relacje intymne, ale i także pewien związek psychologiczny, uczuciowy. Panie ministrze, co odpowie pan na obawy nauczycieli, którzy mówią wprost, że boją się indoktrynacji przez właśnie takie zajęcia, boją się, że w szkołach zamiast uczyć dzieci, dojdzie do próby narzucania młodemu pokoleniu światopoglądu, jaki wyznaje obecny rząd. To jest jedna z wypowiedzi jednego z nauczycieli dla Wirtualnej Polski. Co pan odpowie tym nauczycielom, którzy się właśnie obawiają tego, że będzie to próba narzucania młodemu pokoleniu światopoglądu, jaki wyznaje obecny rząd, a więc rząd, który także pan reprezentuje. Ale pani pytała jak na razie tylko o jeden przedmiot, wychowanie do życia w rodzinie. Jest to przedmiot w bardzo niewielkim wymiarze - z tego co pamiętam chyba 10 godzin w ciągu roku - dla klasy. A więc nie jest to przedmiot odbywający się co tydzień, tylko znacznie, znacznie rzadziej. Większość nauczycieli, jak rozumiem, nie jest nauczycielami tego przedmiotu, więc obawy większości nauczycieli, nie wiem, czy większości, tych pojedynczych, których pani tutaj zacytowała, jednego dokładnie, moim zdaniem są zupełnie nieuzasadnione. Ten przedmiot ma podstawy programowe funkcjonujące od wielu lat, one się nie zmieniają. Pan minister tylko podkreślał znaczenie tego przedmiotu. Uważam, że młodzi ludzie, ci dorastający potrzebują także czasu na to, by na poważnie rozmawiać o tym, w jaki sposób wchodzić do dorosłego życia, jak taka rodzinna powinna funkcjonować, którą być może oni niedługo będą zakładali. Te lekcje, jak sam pamiętam ze swojej młodości, są takim dobrym momentem, w którym uczniowie mogą i między sobą, i z nauczycielem porozmawiać na te ważne tematy. Panie ministrze, a czy uczniowie, czy też nauczyciele będą rozmawiać z uczniami chociażby o związkach homoseksualnych, o takich relacjach międzyludzkich, czy to nie będzie się pojawiało - czy to na tych zajęciach z wychowania do życia w rodzinie, czy też na zajęciach wychowawczych. Jak rozumiem wychowanie do życia w rodzinie to wychowanie do życia w takiej rodzinie, która jest związkiem kobiety i mężczyzny, i przygotowujące do roli rodziców, do roli małżonków. Natomiast pani mówi już o takich związkach raczej uczuciowych, o których pewnie w dużo mniejszym stopniu na tych zajęciach będzie się rozmawiało. Będzie się rozmawiało. Czyli nie będzie żadnych blokad, jeżeli chodzi o takiego typu tematy? Ja tylko chcę przypomnieć, że ten przedmioty nie ma na celu propagowanie różnych odmiennych postaw seksualnych, tylko ma za zadanie przygotować młodych ludzi do życia w rodzinie, do życia dorosłego. Tam nie widzę więc potrzeby, aby jakoś szczególnie rozwijać te tematy.
d1qq09p
d1qq09p
Więcej tematów