Obawa o środki z UE. "Martwimy się, czy zdążymy je wydać"
Nowa perspektywa finansowa na lata 2021-2027 w ramach unijnej polityki spójności teoretycznie już funkcjonuje. W praktyce gminy wciąż czekają na pieniądze. Mają pełno pomysłów, ale coraz mniej czasu. - Martwimy się, czy nam starczy czasu na wykorzystanie środków, które do nas przyjdą z Unii Europejskiej - przyznał Zbigniew Włodkowski, burmistrz położonej na Mazurach gminy Orzysz, w rozmowie z Agnieszką Kopacz-Domańską. Podobne obawy podzielił Piotr Ryba, burmistrz Krynicy-Zdroju, choć zapewnił jednocześnie, że gmina próbuje przygotowywać się do przyszłych projektów na tyle, na ile może na tym etapie. O ile Orzysz to przede wszystkim wojsko i jeziora, o tyle Krynica-Zdrój to miejscowość turystyczno-uzdrowiskowa. Ludzie przyjeżdżają tam leczyć się i dobrze się bawić. Dzięki unijnym inwestycjom "centrum miasta jest teraz na wysokim poziomie europejskim. Mamy to, co chcieliśmy osiągnąć, czyli ludzi wracających do Krynicy-Zdroju, którzy tutaj lubią spędzać czas" - powiedział Ryba. Drugim problemem gmin o charakterze miejsko-wiejskim jest depopulacja, związana z odpływem ludności do dużych miast oraz z mniejszą liczbą narodzin. - Myślę, że wszystkie miejscowości w Polsce mają problem z odpływem młodzieży do dużych ośrodków. My natomiast nie mamy większych problemów z bezrobociem - powiedział burmistrz Orzysza. - Dzisiaj oferta wojska, pracy i płacy jest dużo lepsza niż w samorządach - chwalił obecność wojska w gminie. Jednocześnie podkreślił, że mniejsza liczba dzieci to zagrożenie dla lokalnych szkół. - Aby ratować te szkoły, daliśmy im nowe wyzwania i nowe funkcje. Jedna z wiejskich szkół otrzymała możliwość kształcenia osób niepełnosprawnych - powiedział Włodkowski. - Odpływ młodych ludzi do dużych miast jest trendem trwałym. Tak naprawdę teraz nie ma problemu, żeby ktoś w Krynicy znalazł pracę, jeśli tylko chce pracować. Branża wchłonie praktycznie każdą liczbę rąk do pracy - zauważył burmistrz Krynicy-Zdroju, podkreślając jednocześnie, że gmina stara się ten trend odwracać swoimi inwestycjami, między innymi budową nowych mieszkań komunalnych.