Obajtek dorabia na Węgrzech, w Polsce zgarnął gigantyczną sumę. Asystuje mu żona Ziobry
Daniel Obajtek jako europoseł deklaruje dorabianie w węgierskiej spółce powiązanej biznesowo ze środowiskiem zięcia Viktora Orbána i węgierskim rządem. Miesięcznie może tam liczyć na więcej od podstawowej pensji eurodeputowanego. Trudno mu jednak będzie przebić zarobki z trzech ostatnich lat w Polsce, bo w tym czasie zarobił ponad 10 mln zł.
- 10 429 851 zł – tyle Daniel Obajtek zarobił w latach 2021-2024, głównie jako prezes zarządu Orlenu.
- Świeżo upieczony europoseł PiS deklaruje, że ma dodatkową pracę - zarabia 15 tys. euro miesięcznie jako dyrektor rozwoju biznesu międzynarodowego w Bayer Construct Zrt. To węgierska firma powiązana z ludźmi bliskimi Viktorowi Orbánowi.
- W PE m.in. Obajtkowi asystuje Patrycja Kotecka-Ziobro, żona Zbigniewa Ziobry.
Gigantyczne zarobki Obajtka
Daniel Obajtek jako nowy europoseł musiał ujawnić m.in. zarobki w okresie trzech lat przed wyborem do Parlamentu Europejskiego. W WP pierwsi opisujemy jego zarobki oraz nowe miejsce pracy. Z wyliczeń wynika, że Obajtek w latach 2021-2024 zarobił niemal 10,5 mln zł. Przytłaczającą większość z tej kwoty, bo ponad 9 mln zł, jako prezes zarządu Orlenu.
Według deklaracji zarobki Daniel Obajtek zarobił jako:
- prezes zarządu ORLEN S.A. w 2021 r. – 2 287 418 zł,
- prezes zarządu ORLEN S.A. w 2022 r.– 2 413 273 zł,
- prezes zarządu ORLEN S.A. w 2023 r.– 2 789 035 zł,
- prezes Zarządu ORLEN S.A. w 2024 r.– 1 686 057 PLN
Na tym jednak nie koniec. Polityk PiS zarabiał również w innych miejscach jako:
- członek Rady Nadzorczej ORLEN Synthos Green Energy Sp. z o.o. za 2022 r.- 328 750 zł
- członek Rady Nadzorczej ORLEN Synthos Green Energy Sp. z o.o. za 2023 r. – 689 625 zł
- członek Rady Nadzorczej ORLEN Synthos Green Energy Sp. z o.o. za 2024 r. – 142 017 zł
- członek Rady Nadzorczej Globe Trade Centre za 2022 r.– 93 676 zł
Obajtek dorabia na Węgrzech
Z oświadczenia dowiadujemy się również, że Daniel Obajtek ma dodatkową pracę. Może liczyć na 15 tys. euro miesięcznie jako dyrektor rozwoju biznesu międzynarodowego Bayer Construct Zrt. To węgierska firma, na czele której stoi Atylla Balazs. Nazwisko tego węgierskiego biznesmena pojawiło się w polskich mediach na początku czerwca 2024 roku za sprawą śledztwa dziennikarzy Fronstory i Radia Zet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiceminister odpowiedział Obajtkowi. "Niech się wytłumaczy"
Redakcje po dziennikarskim śledztwie poinformowały wówczas, że Daniel Obajtek w czasie kampanii wyborczej przed wyborami do PE mieszkał w luksusowym apartamencie, który należy do spółki biznesmenów powiązanych z zięciem Viktora Orbána i węgierskim rządem. Podkreślono, że właścicielami spółki BBID są właśnie Attyla Balazs oraz Laszlo Dicso. Balazs jest partnerem biznesowym Istvana Tiborcza, męża najstarszej córki premiera Orbána, Raheli. Z kolei Laszlo Dicso pojawiał się we władzach spółek związanych z Tiborczem.
Czytaj również: Pokazali notatki Obajtka. Internet wybuchł śmiechem
Dziennikarz WP potwierdził w odpowiedniku węgierskiego KRS, że Atylla Balazs w obu spółkach to ta sama osoba. To oznacza, że w kampanii wyborczej Obajtek mieszkał w apartamencie, którego współwłaścicielem jest prezes firmy, w której deklaruje dorabianie.
W publikacji Radia Zet i Front Story wspomniano również, że "zięć Orbána prowadzi działalność developerską. "Razem ze spółką Balazsa – Bayer Construct, wyremontował na przykład port nad Balatonem. Według portalu Válasz Online, jedna szósta rezydencji przy alei Andrássyego należy do ludzi powiązanych z Fideszem, konserwatywnej narodowej partii Orbána, sprawującej władzę na Węgrzech" – mogliśmy przeczytać w publikacji.
Zgodnie z kodeksem postępowania posłów do PE dotyczącego uczciwości i przejrzystości europosłowie muszą wykazać nie tylko działalność z okresu trzech lat przed zdobyciem mandatu, ale również "wszelkiej działalności prowadzonej równolegle z wykonywaniem mandatu posła, za którą otrzymuje się wynagrodzenie powyżej 5 tys. euro brutto w roku kalendarzowym.
Właśnie na podstawie tego wymogu Daniel Obajtek przekazał, że równolegle do wykonywania mandatu wykonuje działalność jako dyrektor rozwoju biznesu międzynarodowego w Bayer Construct Zrt., gdzie miesięcznie może liczyć na 15 000 euro. To więcej niż podstawowa wewnętrzna pensja eurodeputowanego, która wynosi 10 075,42 euro brutto miesięcznie.
Żona Ziobry asystentką m.in. Obajtka
Z oświadczenia Daniela Obajtka wynika, że w swojej pracy europarlamentarzysty będzie współpracował z Eweliną Długołęcką i Julią Przywoźną jako asystentkami akredytowanymi oraz z Patrycją Kotecką-Ziobro w roli asystentki akredytowanej dla grupy europosłów. O tym, że żona Zbigniewa Ziobry będzie współpracowała z politykami PiS, tak jak w końcówce poprzedniej kadencji, informował niefocjalnie "Fakt".
"Akredytowani asystenci parlamentarni (AAP) to osoby wybrane przez posła do Parlamentu Europejskiego lub pewną liczbę takich posłów (w grupie), zatrudnione na podstawie umowy bezpośredniej z Parlamentem Europejskim (PE). Pracują w pomieszczeniach Parlamentu w jednym z jego trzech miejsc pracy (Bruksela, Strasburg lub Luksemburg), pomagając bezpośrednio posłom w pracy, pod ich kierunkiem i z ich upoważnienia, w oparciu o wzajemne zaufanie" – czytamy na stronie Parlamentu Europejskiego.
Co jeszcze posiada Obajtek?
Według oświadczenia majątkowego Daniel Obajtek rozpoczyna kadencję europosła z 1 050 000 zł i 20 000 euro oszczędności. Wykazał też dom o powierzchni 270 metrów kw. z prawem nieodpłatnego dożywotniego użytkowania, którego wartość określił na pół miliona zł. Polityk PiS wykazał również gospodarstwa rolne o powierzchni kolejno: 3,49 ha, 0,43 ha i 11,5195 ha. Obajtek dzieła sztuki i zegarki wycenił na 200 tys. zł.
Były prezes Orlenu ma pożyczkę w banku PKO S.A. na kwotę 800 tys. zł na 5 lat i pozostało mu do spłaty 203 171 zł. Wykazał również zobowiązanie wobec sprzedającego z tytułu nabycia nieruchomości: 388 000 zł.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski
"Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach programu dotacji Parlamentu Europejskiego w dziedzinie komunikacji. Parlament Europejski nie uczestniczył w przygotowaniu materiałów; podane informacje nie są dla niego wiążące i nie ponosi on żadnej odpowiedzialności za informacje i stanowiska wyrażone w ramach projektu, za które zgodnie z mającymi zastosowanie przepisami odpowiedzialni są wyłącznie autorzy, osoby udzielające wywiadów, wydawcy lub nadawcy programu. Parlament Europejski nie może być również pociągany do odpowiedzialności za pośrednie lub bezpośrednie szkody mogące wynikać z realizacji projektu".