Trump wspomniał o żonie. "Zrobi mi piekło, kiedy to powiem"
Melania Trump podczas inauguracji męża na stanowisku prezydenta kilka razy skupiła uwagę na sobie. Między innymi kapeluszem, który całkowicie zasłaniał jej oczy. Zaś po zaprzysiężeniu Donald Trump podzielił się z sympatykami anegdotą o jej... obolałych stopach.
Podczas ceremonii inauguracyjnej w rotundzie Kapitolu doszło do niezręcznej sytuacji, gdy Donald Trump próbował pocałować swoją żonę Melanię. Z powodu szerokiego ronda jej kapelusza, pocałunek zamienił się w pocałunek w powietrzu.
Po pierwszym oficjalnym przemówieniu inauguracyjnym, Donald Trump wygłosił drugie skierowane do jego sympatyków zebranych w Kapitolu. Tym razem było już mniej poważnie. Nawiązując do męczącego dnia inauguracji, prezydent powiedział o stopach swojej żony Melanii Trump.
- Nie powinienem tego mówić - stwierdził Donald Trump. - Zrobi mi piekło, kiedy to powiem, ale jej stopy są absolutnie obolałe. Wiecie, te obcasy - zażartował Trump.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ciekawe, kiedy prasa to podchwyci". Trump przyznał, jak do niego mówi Melania
Podczas wcześniejszej części uroczystości Trump zdradził też, jak mówi do niego Melania, gdy się na niego złości. - Ona do mnie mówi "proszę pana", jak jest na mnie zła. No, ciekawy jestem, kiedy prasa to podchwyci - powiedział.
Źródło: "The Wall Street Journal"