Śmierc Vaclava Havla
Ostatni prezydent Czechosłowacji i pierwszy przywódca Czech Vaclav Havel zmarł 18 grudnia w wieku 75 lat w swoim wiejskim domu w Hradeczku. Od kilku miesięcy miał poważne problemy ze zdrowiem, coraz rzadziej występował publicznie. Wiadomość o śmierci byłego prezydenta wywołała w Czechach głęboki wstrząs. Ogłoszono żałobę narodową, stacje radiowe i telewizyjne zmieniły swój program. Ludzie spontanicznie zbierali się na placach miast, zapalali znicze. Prezydent Vaclav Klaus wspominając Havla mówił, że „poprzez swą walkę z komunizmem stał się on symbolem współczesnego państwa czeskiego”. - Jego osobowość, imię i działalność zasadniczo przyczyniły się do tego, że Republika Czeska tak szybko znalazła się wśród społeczności państw wolnych i demokratycznych - podkreślał Klaus.
W pogrzebie Vaclava Havla, który odbył się 23 grudnia w katedrze św. Wita, uczestniczyło około tysiąca osób z kraju i zagranicy, m.in. Nicolas Sarkozy, Christian Wulff, Hillary i Bill Clinton, Jose Manuel Barroso, Jerzy Buzek. Polskę reprezentowali marszałek senatu Bogdan Borusewicz, były prezydent Lech Wałęsa, Bogdan Zdrojewski i Tadeusz Mazowiecki.
Havel to jedna z największych postaci najnowszej historii Czechosłowacji i Czech. Gdy w 1989 r. wybuchła aksamitna rewolucja stanął na czele antykomunistycznego Forum Obywatelskiego. Wkrótce jako niekwestionowany lider opozycji został prezydentem. Po raz drugi został wybrany na ten urząd po rozpadzie Czechosłowacji. Na stanowisku prezydenta Republiki Czeskiej zasiadał przez dwie kadencje. Oprócz polityki, pasją Vaclava Havla był teatr. Jego twórczość literacka, w tym dramaty utrzymane w duchu teatru absurdu jest znana i ceniona na całym świecie.