Uniewinnienie Amandy Knox
Historia procesu amerykańskiej studentki oskarżonej o zabójstwo koleżanki we włoskiej Perugii przypominała thriller sądowy rozgrywający się na oczach milionów ludzi na całym świecie. Zwłoki zasztyletowanej 21-letniej Brytyjki znaleziono w jej pokoju w listopadzie 2007 r. Prokurator twierdził, że dziewczyna zginęła w trakcie orgii seksualnej, która wymknęła się spod kontroli. Dwa lata później Amanda Knox oraz jej chłopak Raffaele Sollecito zostali uznani winnymi zbrodni i skazani odpowiednio na 26 i 25 lat więzienia. To jednak nie koniec tej historii. W październiku 2011 r. podczas procesu apelacyjnego niezależni eksperci podali w wątpliwość wiarygodność badań DNA, na których opierało się oskarżenie, i oboje podejrzani zostali uniewinnieni. Oskarżyciel nie daje jednak za wygraną. Zapowiada odwołanie do włoskiego Sądu Najwyższego.
Niezależnie od wyroku Amanda stała się celebrytką. W ciągu czterech lat, które spędziła w areszcie, media z uwagą śledziły jej zachowanie, komentowały każdy gest na sali sądowej czy ubranie. W dniu ogłoszenia drugiego wyroku na salę sądową przybyło 400 dziennikarzy z całego świata, a nazwisko Knox było tego dnia w pierwszej piątce haseł najczęściej wpisywanych w Google. Mimo wyroku uniewinniające rodzina zamordowanej Brytyjki nie może uwierzyć, że to nie Amanda wbiła jej nóż w szyję. Wraz z nimi miliony ludzi na całym świecie wciąż zastanawia się, czy piękna Amerykanka była zdolna do zabicia koleżanki?