O trzech takich, co chcą rządzić stolicą
Przygotowania do wyborów samorządowych ruszyły pełną parą. Zbliża się czas konwencji, zjazdów i ostrej kampanii, w której liczyć się będzie w stolicy trzech kandydatów na prezydenta: PO, PiS i SLD - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Oficjalnym kandydatem SLD jest już Wojciech Olejniczak. Warszawska Platforma już pracuje nad strategią reelekcji Hanny Gronkiewicz-Waltz. A PiS wciąż zwleka ze wskazaniem swojego reprezentanta.
Sondaże wskazują, że największe szanse na zwycięstwo ma obecna prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz. Badania opinii dają jej nawet 51%poparcia.
Na wejście do II tury i zwycięstwo liczy także kandydat SLD, który nieoficjalnie rozpoczął już kampanię. Pokazywał się w dzielnicach, w strugach deszczu na ulicy rozdawał wyprawki dla maluchów, mówił m.in. o zapewnieniu bezpłatnego dostępu do Internetu. Nie zagraża mu żaden kandydat lewicy - Marek Borowski (SdPl) nie zmierza kandydować, zrezygnował też lider SD i były prezydent stolicy Paweł Piskorski.
Swojego kandydata nadal nie wskazało PIS. Czarnym koniem tej kampanii samorządowej miał być Paweł Poncyljusz, jednak w partii mówi się, że podpadł Jarosławowi Kaczyńskiemu, bo poparł list Marka Migalskiego krytykujący PiS. Jeśli nie Poncyljusz to kto? W kuluarach padają nazwiska Mariusza Błaszczaka, Elżbiety Jakubiak, Joanny Kluzik-Rostkowskiej.
Kandydowanie – podobnie jak cztery lata temu – zapowiedział za to prezes partii Wolność i Praworządność Janusz Korwin-Mikke.