O. Tadeusz Rydzyk jest zły na PiS. Planuje drastyczne kroki
Środowisko związane z toruńskim redemptorystą ma tracić cierpliwość do obozu rządzącego. Politycy bliscy Radiu Maryja mają czuć się marginalizowani i obawiają się, że stracą wpływ na władzę - informuje "Do Rzeczy".
Ostatnie miesiące upływają pod znakiem kolejnych sporów na linii o. Rydzyk - PiS. "Ojcu Dyrektorowi" nie podobało się m.in. odwołanie Antoniego Macierewicza i Jana Szyszki, którzy byli jednymi z najważniejszych postaci z kręgów Radia Maryja w obozie rządzącym. W Toruniu odebrano ich dymisje jako wskazanie obozowi Rydzyka miejsca w szeregu.
Wpływowy redemptorysta ma być również niezadowolony z faktu, że ustawa o ochronie życia wciąż nie została uchwalona. Rydzykowi nie podoba się też nowe prawo łowieckie oraz zaproponowane przez PiS zmiany w przepisach, które uderzą w polski przemysł futrzarski.
Środowisko Radia Maryja ma poczucie, że nie ma żadnego wpływu na obecną władzę. Według "Do Rzeczy" o. Tadeusz Rydzyk ma także żal do Zjednoczonej Prawicy o to, że w liczącej 24 członków radzie nadzorczej Polskiej Fundacji Narodowej nie ma ani jednego przedstawiciela jego obozu. Toruńskiemu lobby nie w smak jest osoba Jarosława Gowina i planowane przez niego zmiany w szkolnictwie wyższym.
Zobacz także: Krzyże w urzędach. "Traktuje się je jak miecze i młotki”
Z informacji tygodnika wynika, że frakcja związana z o. Rydzykiem jest gotowa wystawić własne listy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. "Jedynkami" mieliby na nich być m.in. Antonie Macierewicz, Jan Szyszko, Anna Sobecka, czy Zbigniew Kuźmiuk.
Z drugiej strony, redemptorysta zdaje sobie sprawę, że Prawo i Sprawiedliwość realizuje wiele postulatów popieranych przez Radio Maryja, głównie w sferze polityki społecznej. Co więcej, nie ma innej formacji prawicowej, której program byłby bliższy środowisku toruńskiej rozgłośni.
Źródło: "Do Rzeczy"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl