NPW: wpłynęła opinia ws. materiałów wybuchowych na wraku Tu-154M

Prokuratorzy otrzymali opinię biegłych dotyczącą kwestii ewentualnych pozostałości materiałów wybuchowych na elementach wraku Tu-154M - poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa. Śledczy analizują ten materiał.

Miejsce katastrofy Tu-154M w Smoleńsku
Źródło zdjęć: © Zespół Macieja Laska

Jak powiedział ppłk Janusz Wójcik z NPW, opinia z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji wpłynęła do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie w piątek po południu. - Materiały te obecnie są przedmiotem analizy, dopiero po jej zakończeniu i dokładnym zapoznaniu się z nimi prokuratorów będzie można przedstawić opinii publicznej wnioski - zaznaczył ppłk Wójcik.

W sobotę "Nasz Dziennik" napisał, że analizy i ekspertyzy, których wyniki wpłynęły do prokuratury, potwierdziły wnioski z wcześniejszych badań i wykazały brak pozostałości materiałów wybuchowych na elementach wraku. Oficjalnie prokuratura nie udziela na razie informacji na ten temat.

- To jest bardzo obszerny materiał, wymaga bardzo uważnej analizy, tego nie można zrobić w ciągu kilku dni. Ekspertyzy biegłych koncentrują się wokół tematu funkcjonującego w opinii publicznej, jako kwestia "wybuchu na pokładzie Tu-154M" - powiedział ppłk Wójcik.

Dodał, że oficjalnej informacji prokuratury na temat wniosków z opinii nie należy spodziewać się w najbliższych dniach. - Konferencji lub komunikatu prokuratury nie należy oczekiwać w tym tygodniu, analiza może bowiem zająć nawet kilkanaście dni - ocenił.

Sprawa badania próbek z wraku stała się głośna, gdy w końcu października ub. roku "Rzeczpospolita" napisała, że śledczy jesienią 2012 r. na wraku samolotu znaleźli ślady trotylu i nitrogliceryny. Prokuratura wojskowa wielokrotnie wskazywała, że wyświetlenie się napisu TNT na detektorze używanym przez ekspertów podczas pobierania próbek z wraku nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem obecności trotylu.

Próbki pobrane jesienią 2012 r. trafiły do kraju w grudniu zeszłego roku. W końcu czerwca - po przeprowadzeniu badań tych próbek - NPW informowała, że biegli nie stwierdzili pozostałości materiałów wybuchowych na elementach wraku Tu-154M. Zbadano wówczas łącznie 258 próbek - 124 próbki gleby z miejsca katastrofy i 134 próbki z wraku.

Prokuratorzy przypomnieli wówczas, że wyniki badań tych próbek są tylko jednym z elementów całościowej opinii biegłych. Dlatego czerwcową prezentację sprawozdania z badań biegłych, która nie była jeszcze końcową opinią - jak zaznaczała wtedy NPW - należy uznać za "wydarzenie bez precedensu".

Całościowa opinia biegłych z Zakładu Fizykochemii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji - jak informowała NPW - sporządzona miała zostać dodatkowo m. in. w oparciu o wyniki przeprowadzonych badań laboratoryjnych próbek zabezpieczonych z ekshumowanych dotychczas zwłok ofiar katastrofy, wyniki badań próbek z brzozy oraz wnioski wynikające z oględzin wraku i miejsca katastrofy.

Ponadto, latem prokuratorzy i biegli podczas pobytu w Smoleńsku zabezpieczyli ponad 300 kolejnych próbek, które pobrano z elementów foteli samolotu, a także z pojedynczych elementów z wraku maszyny znajdujących się w workach zabezpieczających fotele. Z powodu warunków atmosferycznych panujących w Smoleńsku podczas wcześniejszego pobytu polskich śledczych w Smoleńsku jesienią 2012 r. nie było możliwości pobrania próbek z foteli. Analiza tych próbek też miała znaleźć się całościowej opinii policyjnego laboratorium.

Obecnie śledztwo prokuratury wojskowej w sprawie katastrofy smoleńskiej przedłużone jest do 10 kwietnia 2014 r.

Macierewicz: "podejrzenia matactwa" ze strony prokuratury wojskowej

Szef parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz (PiS) uważa, że bez wyjaśnienia losów próbek pobranych jesienią 2012 roku z foteli samolotu Tu-154M, będą powracać "podejrzenia matactwa" ze strony prokuratury wojskowej.

Macierewicz napisał list w tej sprawie do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Domaga się w nim także zmiany prokuratury prowadzącej śledztwo smoleńskie.

Zdaniem Macierewicza stanowisko prokuratury wojskowej w kwestii obecności materiałów wybuchowych, które mogły spowodować eksplozję samolotu w powietrzu, "wzbudza wątpliwości i rodzi podejrzenia działania na szkodę śledztwa". Jak zapewnił, zespół parlamentarny dysponuje materiałem dowodowym wskazującym, że prokuratura wojskowa wprowadza w błąd prokuratora generalnego, organa państwa, a także opinię publiczną.

Macierewicz przypomniał, że w kwietniu prokuratura wojskowa w ramach "cząstkowego sprawozdania" oświadczyła, że na żadnej z kilkuset próbek przywiezionych w grudniu 2012 roku nie znaleziono materiałów wybuchowych, a jedynie na nielicznych zidentyfikowano ślady substancji, które wprawdzie mogły wchodzić w skład materiałów wybuchowych, ale stanowią także składnik naturalnego wyposażenia samolotu Tu-154M.

"Równocześnie Prokuratura stwierdziła, że badania nie objęły próbek z foteli pasażerskich Tu-154M, ponieważ ze względu na warunki pogodowe nie zdołano ich pobrać i dlatego już wkrótce w tym celu uda się do Rosji odrębna ekipa. Ekipa ta rzeczywiście wyjechała do Rosji w sierpniu br. i jak oświadczono pobrała próbki z foteli, wózków barowych oraz pasów bezpieczeństwa" - napisał w liście szef zespołu smoleńskiego.

Macierewicz zauważył, że w ramach niezależnych badań jesienią 2012 r. i jesienią 2013 r. producent detektorów używanych przez prokuraturę w Smoleńsku dokonał analizy działania tych urządzeń. Według tej analizy, detektory zaprogramowane na wykrycie materiałów wybuchowych wykrywają ich obecność z dokładnością wykluczającą pomyłkę przy większej ilości próbek, a w sytuacji wykrycia obecności materiałów wybuchowych na kilkuset próbkach, przy prawidłowym działaniu detektorów oraz urządzeń laboratoryjnych, jest niemożliwe, by na żadnej z nich materiał ten nie był faktycznie obecny.

Według Macierewicza badania niezależne potwierdziły obecność materiałów wybuchowych na ubraniach przynajmniej dwóch ofiar oraz - w ramach odrębnych badań - na pasie bezpieczeństwa jednej z ofiar.

"W tej sytuacji trzeba stwierdzić, że bez wyjaśnienia losów próbek pobranych jesienią 2012 roku z foteli samolotu Tu-154M powracać będą podejrzenia matactwa ze strony Prokuratury" - napisał szef zespołu smoleńskiego.

Macierewicz poinformował, że zespół parlamentarny dysponuje relacją członka zespołu, który jesienią 2012 roku badał wrak samolotu. "Wynika z tej relacji, że mamy do czynienia z prawdopodobieństwem podmienienia próbek z foteli, na których wówczas stwierdzono obecność materiałów wybuchowych. Jest kwestią fundamentalną ustalenie, czy próbki te pobrane i opisane - jak relacjonuje świadek wydarzeń - zostały do Polski przysłane i jakie były ich losy. Trzeba też zbadać inną hipotezę: próbki dotarły do Polski, zostały przebadane lecz wyniki analiz zostały ukryte i dlatego podjęto decyzję pobrania nowych" - napisał do Seremeta.

"W tej sytuacji groteskowym wydaje się być stanowisko Prokuratury Wojskowej, że nie zabezpieczono i nie pobrano próbek z foteli samolotowych i w tym celu trzeba było po upływie blisko roku powtórnie udać się do Smoleńska. Dlatego powtarzam: istnieją silne przesłanki wskazujące na możliwość matactwa i działania na szkodę śledztwa" - podkreślił szef zespołu parlamentarnego.

Zdaniem Macierewicza opisana sytuacja po raz kolejny kwestionuje wiarygodność prokuratury wojskowej i potwierdza obawy, że "działa ona w interesie funkcjonariuszy, którzy nie dopełnili podstawowych obowiązków i prezentują błędną, opartą na politycznych przesłankach opinię, mającą ukryć rzeczywisty przebieg wydarzeń". - W obliczu licznych błędów, fałszerstw i przypadków ukrywania materiału dowodowego zwracam się do pana o podjęcie w trybie nadzoru stosownych decyzji. Nie ma bowiem wątpliwości, że bez zmiany Prokuratury prowadzącej to śledztwo, tragedia smoleńska nigdy nie zostanie uczciwie i kompetentnie wyjaśniona - napisał Macierewicz.

Wybrane dla Ciebie
Atak rakietowy na Kijów. Są ranni
Atak rakietowy na Kijów. Są ranni
Policja rozbiła dwie grypy przestępcze. 25 osób z zarzutami
Policja rozbiła dwie grypy przestępcze. 25 osób z zarzutami
"Wymyślają nową wojnę". Maduro odpowiedział Trumpowi
"Wymyślają nową wojnę". Maduro odpowiedział Trumpowi
Człowiek Putina przyleciał do USA. Mówi o "rozwiązaniu dyplomatycznym"
Człowiek Putina przyleciał do USA. Mówi o "rozwiązaniu dyplomatycznym"
Szef NATO: Putinowi kończą się pieniądze, wojsko i pomysły
Szef NATO: Putinowi kończą się pieniądze, wojsko i pomysły
"Niesłychane". Niemcy reagują na słowa generała na temat Merkel
"Niesłychane". Niemcy reagują na słowa generała na temat Merkel
Fatalna pomyłka brytyjskiej policji. Premier "jest przerażony"
Fatalna pomyłka brytyjskiej policji. Premier "jest przerażony"
USA uderzają w prezydenta Kolumbii. "Przywódca narkotykowy"
USA uderzają w prezydenta Kolumbii. "Przywódca narkotykowy"
Co dalej z IPN-em? Polacy zabrali głos
Co dalej z IPN-em? Polacy zabrali głos
Rosji brakuje żołnierzy. Putin sięga po 2 miliony rezerwistów
Rosji brakuje żołnierzy. Putin sięga po 2 miliony rezerwistów
Porażka PiS w sieci. Panele tematyczne z minimalnym zainteresowaniem
Porażka PiS w sieci. Panele tematyczne z minimalnym zainteresowaniem
Wyniki Lotto 24.10.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 24.10.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto