ŚwiatNowy zgrzyt między Warszawą i Kijowem. Ukraińcy krytykują polską ustawę

Nowy zgrzyt między Warszawą i Kijowem. Ukraińcy krytykują polską ustawę

Nowy zgrzyt między Warszawą i Kijowem. Ukraińcy krytykują polską ustawę
Źródło zdjęć: © WP.PL
Arkadiusz Jastrzębski
27.01.2018 08:18, aktualizacja: 25.03.2022 13:00

Resort spraw zagranicznych Ukrainy stanowczo zareagował na przyjęcie przez polski Sejm zmian, które zakładają ściganie osób negujące zbrodni ukraińskich nacjonalistów. Kijów ma nadzieję, że Senat zmieni zapisy ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej ws. "kłamstwa wołyńskiego".

"Przykro nam, że ukraińska tematyka po raz kolejny jest wykorzystywana w polityce wewnętrznej Polski, a tragiczne stronice wspólnej historii są nadal upolityczniane" - głosi stanowisko MSZ Ukrainy.

Resort podkreślił, że "kategorycznie sprzeciwia się kolejnej próbie narzucenia jednostronnego traktowania wydarzeń historycznych, w tym użyciu w oficjalnym dokumencie Rzeczypospolitej Polskiej niepoprawnej nazwy części terytorium współczesnej Ukrainy".

Ukraiński MSZ przypomina, że podczas II wojny światowej zarówno Ukraińcy, jak i Polacy, "doznali ogromnych cierpień ze strony totalitarnych reżimów".

Urzędnicy z Kijowa zauważają, że w tym kontekście nie można mówić o ich rodakach wyłącznie jako o "zbrodniczych nacjonalistach" i "kolaborantach III Rzeszy".

Zbrodnie z lat 1925-1950

Przyjęta w piątek ustawa o IPN trafi teraz do Senatu. Ukraińcy liczą, że wyższa izba polskiego parlamentu "okaże mądrość polityczną w związku z kwestiami, które mogą mieć negatywny wpływ na rozwój relacji dwustronnych".

W zmienionej ustawie wskazano, że ścigane ma być negowanie "czynów popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegających na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności".

W dokumencie wskazano na udział nacjonalistów ukraińskich w mordowaniu ludności żydowskiej oraz polskiej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Najprawdopodobniej o tą ostatnią nazwę chodzi w komunikacie Kijowa - zauważa portal kresy.pl.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (355)
Zobacz także