Nowy rząd zrezygnuje z CPK? "To nie będzie łatwe"
Przyszłość Centralnego Portu Komunikacyjnego po wyborach stoi pod znakiem zapytania. Donald Tusk - który najprawdopodobniej zostanie premierem - wielokrotnie krytycznie wypowiadał się o tym pomyśle. Tymczasem pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała zapowiedział, że zamknięcie tego projektu "nie będzie łatwe". Chodzi m.in. o pieniądze.
Horała był w piątek gościem TVP Info. W trakcie rozmowy polityk PiS mówił, że CPK to wielkie przedsięwzięcie infrastrukturalne, które od początku było przewidziane nie na jedną, dwie czy nawet trzy kadencje rządu.
Stwierdził, że projekt ten "został tak zaprojektowany i umocowany, żeby ciężko mu było zaszkodzić".
Przypomniał, że ewentualna zmiana ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym wymagałaby zgody prezydenta Andrzeja Dudy, który jest zwolennikiem realizacji tego projektu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Hołownia wyzywający od "dziadków"? Deepfake robią się coraz popularniejsze
Co dalej z CPK? Trwa dyskusja
Poza tym - jak mówił Horała - CPK jest wpisany do sieci bazowej Transeuropejskiej Sieci Transportowej (TEN-T), czyli znalazł się na liście głównych szlaków komunikacyjnych w UE. - To jest nasze zobowiązanie wobec partnerów z UE do wspólnego tworzenia systemu transportowego - oświadczył polityk.
Przypomniał też, że część projektów związanych z CPK otrzymało już dofinansowanie ze środków UE i rezygnacja z ich realizacji oznaczałaby konieczność zwrotu pieniędzy.
Horała przekonywał ponadto, że inwestycja ta ma nie tylko istotne znacznie dla rozwoju Polskich Linii Lotniczych LOT i całej gospodarki, ale jest też strategiczna dla bezpieczeństwa państwa.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP