Afera w Wałbrzychu. Nie wybrali Jana Pawła II
Nie św. Jan Paweł II, nie św. Faustyna Kowalska. Księżna Daisy Hochberg von Pless będzie patronką Zespołu Szkolno-Przedszkolnego numer 5 w Wałbrzychu. Demokratyczny wybór dzieci i rodziców oburzył środowiska prawicowe, które twierdzą, że jest to "żenującym niestety dowodem na to, jak zmienia się tożsamość Polaków".
Wybory patrona szkoły odbyły się 26 października. Jak czytamy na oficjalnym profilu placówki, w głosowaniu mogli brać udział uczniowie, rodzice oraz pracownicy.
"Komisja po przeliczeniu głosów stwierdziła, że spośród kandydatów na Patrona Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 5 w Wałbrzychu większością głosów wybrano Księżną Daisy" - brzmi komunikat, który pojawił się na Facebooku.
Daisy von Pless
Daisy von Pless to angielska arystokratka, która rezydowała na zamku Książ. W przyszłym roku przypada 150. rocznica jej urodzin oraz 80. rocznica jej śmierci w Wałbrzychu. Z tego powodu Rada Miasta Wałbrzycha ogłosiła 2023 rok rokiem Daisy von Pless.
Jak czytamy na stronie zamku Książ, "przed II wojną światową prowadziła na naszej (wałbrzyskiej - red.) ziemi rozległą działalność gospodarczą i charytatywną, przyczyniając się do rozwoju Wałbrzycha, Aglomeracji Wałbrzyskiej, a także całego Dolnego i Górnego Śląska. Do najważniejszych jej projektów humanitarnych zaliczane są: oczyszczanie rzeki Pełcznicy, dzięki czemu skończyły się w Wałbrzychu epidemie cholery i tyfusu, założenie szkoły dla kalekich dzieci i projekt mleczny, który zmniejszył śmiertelność niemowląt. Daisy założyła także działające na zasadzie spółdzielni socjalnych szkoły koronczarskie dla kobiet."
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W komentarzach pod ogłoszeniem wyników czytamy, że społeczność jest zadowolona z wyboru nowego patrona. "Fajnie, doskonały przykład lokalnego patriotyzmu, w końcu księżna miała więcej wspólnego z miastem niż inni kandydaci!", "Super. Patron związany z regionem" - to przykładowe wpisy, które pojawiły się na portalu społecznościowym.
Prawica oburzona
Wybór księżnej Daisy wywołał jednak oburzenie w środowiskach prawicowych. "Dzieci za podszeptem wychowawców, rodziców i władz Wałbrzycha zdecydowały jednak, że nie warto za patrona obierać Jana Pawła II czy siostry Faustyny Kowalskiej. Generalnie polscy święci to - jak się okazuje - zużyty i nieatrakcyjny punkt odniesienia, nie wart brania na sztandary i za wzór do naśladowania. [...] Wybór dokonany przez dzieci ich rodziców i wychowawców jest żenującym niestety dowodem na to, jak zmienia się tożsamość Polaków, szczególnie w zachodnich regionach Polski" - ocenia portal wpolityce.pl.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Mieszany stosunek do nowego patrona ma też dr Piotr Sosiński, sekretarz wałbrzyskich struktur PiS. - Daisy wprawdzie była filantropką i przeciwniczką wojny, ale jej postać nie do końca spełnia prawny wymóg, aby patron był wzorem osobowym dla dzieci i młodzieży i cieszył się szacunkiem i uznaniem. Życie Daisy okazało się doskonałym materiałem dla musicalu Konrada Imieli, ale mam ogromne wątpliwości, czy powinna być patronem szkoły - powiedział w rozmowie z prawicowym serwisem.
- Daisy Hochberg von Pless to barwna postać przedwojennej historii Wałbrzycha. Angielska arystokratka mieszkająca na Zamku Książ. Wybór tej osoby na patrona szkoły to potwierdzenie trendu poszukiwania tożsamości w niemieckiej historii miasta. Moim zdaniem to początek świeckiego kultu wpisany promocję Książa - dodał.
Czytaj też: