Palikot niezastąpiony?
Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale Platformie niewątpliwie trudno będzie wypełnić pustkę po kontrowersyjnym pośle. - Nie ma takiego kandydata ani kandydatki, która mogłaby zająć jego miejsce - uważa Tymochowicz. Podobnie sądzi Łysakowski: - Nie sądzę, by znaleźli się inni tak zdeterminowani, by mówić rzeczy niepoprawne politycznie, jak np. słowa Palikota o Kaczyńskim. Palikot, zdaniem eksperta, mógł sobie pozwolić na wszystko, m.in. dlatego, że miał pieniądze. - Nikt inny nie będzie tak pewny siebie - mówi.
Platforma, sądzi Łysakowski, nie będzie tworzyć na swój użytek nowego Palikota. Ta "formuła" się wyczerpała. Ekspert jest zwolennikiem tezy, że właśnie dlatego Palikotowi pokazano drzwi. - Są pewne zalety posiadania takiego "wentyla bezpieczeństwa", ale ma to też swoje wady. Palikot nie dawał się w pełni kontrolować, miał zbyt silną pozycję w partii, rozgrywał przeciwko ludziom Tuska czy Schetyny. Dla Platformy był przez to nieobliczalny, bo każdego innego polityka można było utemperować - mówi ekspert ds. marketingu.
Tekst: Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska