Nowy lider czeczeńskich separatystów potępia terroryzm
Nowy lider czeczeńskich separatystów Chalim
Sadułajew potępił terroryzm, przypominając, że bojownicy
czeczeńscy obrali za cel swych ataków cele militarne i
przemysłowe, a także organy prorosyjskiej władzy w republice.
06.06.2005 | aktual.: 06.06.2005 10:51
Następca zabitego w marcu Asłana Maschadowa powiedział, że dyskutował o tym z Maschadowem na krótko przed jego śmiercią. Asłan kategorycznie domagał się, aby mudżahedini uderzali w obiekty wojskowe, zakłady przemysłowe i instytucje rządowe wroga. To nasze prawo, są to legalne cele w naszej wojnie - powiedział Sadułajew w wywiadzie dla Radia Swoboda.
Jest jednak nie do przyjęcia, aby celem ataków byli nie uczestniczący w operacjach wojennych cywile, a tym bardziej kobiety i dzieci. Nasze stanowisko jest jasne i niezmienne: kategorycznie potępiamy terroryzm, to nie jest nasza metoda, to nie jest nasza droga - przypomniał lider czeczeńskich separatystów.
Dodał, że nie można zapominać, że akcje terrorystyczne są wywołane bezgranicznym okrucieństwem rosyjskich okupantów wobec mieszkańców Czeczenii. Nie ma takiej czeczeńskiej rodziny, której Rosjanie nie zadaliby bólu, u której nie wywołaliby nienawiści.
Zabity 8 marca przez Rosjan były lider czeczeńskich separatystów Asłan Maschadow miał opinię umiarkowanego polityka. Teraz zaś pierwsze skrzypce w republice grać może Szamil Basajew, brutalny watażka, który przyznał się m.in. do ubiegłorocznego zamachu na szkołę w Biesłanie w Osetii Północnej, gdzie zginęło 330 osób, w tym 186 dzieci.