Nowe zdjęcia wojsk na Białorusi. Eksperci zwracają uwagę na kilka detali
W sieci opublikowano nowe zdjęcia satelitarne, mające ukazywać rozmieszczenie wojsk na Białorusi. Poruszenie wśród ekspertów wywołało szczególnie kilka z nich - zdaniem analityków, przedstawiają szpital polowy. Tych nie rozstawia się przy prowadzeniu ćwiczeń.
11.02.2022 | aktual.: 11.02.2022 08:09
Nowe zdjęcia satelitarne miały pojawić się w internecie w środę lub w czwartek (9-10 lutego br.). Można na nich zobaczyć rozmieszczenie wojsk rosyjskich na Białorusi, które przebywają na terytorium Białorusi w ramach wspólnych manewrów militarnych "Związkowa Stanowczość 2022".
Znaczące ilości wojsk i sprzętu militarnego zaobserwowano na lotnisku Oktiabrskoje, położonym na północ od Symferopola - informuje "New York Times". Znajduje się tam obecnie ponad 550 namiotów wojskowych oraz setki pojazdów.
Zwiększoną liczbę żołnierzy i sprzętu odnotowano także w okolicach miejscowościach Nowoozernoje i Sławne (znajdującym się na północno-zachodnim wybrzeżu Krymu). Odbywają się tam też szeroko zakrojone manewry szkoleniowe.
Ponadto wieloma oddziałami wojskowymi zapełnił się poligon pod Kurskiem - ponad 100 km od rosyjsko-ukraińskiej granicy. "Są w pobliżu strategicznego miasta Charków. Drugiego, co do wielkości na Ukrainie, które ma dużą rosyjskojęzyczną populację" - pisze "New York Times". Z kolei na Białorusi aktywność militarną da się zauważyć w Rzeczycy, ok. 45 km od granicy z Ukrainą.
Nowe zdjęcia satelitarne wojsk rosyjskich. Widać szpital polowy?
Kilka ze zdjęć, które pojawiły się w sieci w tym tygodniu, miało zostać wykonanych w okolicach lotniska Ziabrówka pod Homlem, dosłownie kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Ukrainą - gdzie znajdowała się sowiecka baza.
Wcześniejsze zdjęcia satelitarne z tego regionu ukazywały niewielką aktywność wojsk. Pod koniec stycznia br. jednak sytuacja znacząco się zmieniła i pojawiły się tam namioty wojskowe oraz lądowiska, przygotowane dla helikopterów.
Eksperci zwrócili uwagę na jeden, niepokojący szczegół. Na wyżej wspomnianych fotografiach widoczny ma być wojskowy szpital polowy, których - jak zaznaczają analitycy - nie rozstawia się w przypadku ćwiczeń militarnych.
"'Inwazja nastąpi dopiero wtedy, gdy Rosjanie zaczną stawać szpitale polowe'. Wielokrotnie słyszałem to zdanie" - napisał na Twitterze Konrad Muzyka, specjalista ds. bezpieczeństwa i dyrektor Rochan Consulting.
"To zdecydowanie wgląda jak szpital polowy" - stwierdził z kolei analityk sztucznej inteligencji i dziennikarz śledczy "Bellkingcat", Veli-Pekka Kivimäki.
"Mój wzrok nie jest już taki, jak kiedyś, ale czy to szpital polowy?" - zastanawiał się z kolei Michale Kofman, analityk i dyrektor studiów nad Rosją w organizacji CNA. Specjalista zamieścił na Twitterze kilka zdjęć satelitarnych, dodając: "To wyraźnie jest to, co myślę. Ale zostawiam to tutaj, żeby inni mogli na to zerknąć".
Manewry wojskowe na Białorusi - zdjęcia
Na Białorusi w czwartek rozpoczęły się białorusko-rosyjskie manewry wojskowe Związkowa Stanowczość-2022. Ćwiczenia zapowiedziane jako finalny etap "sprawdzianu sił reagowania Państwa Związkowego" wywołują poważne zaniepokojenie sąsiedniej Ukrainy i krajów zachodnich.
W styczniu władze Białorusi i Rosji poinformowały o rozpoczęciu nieplanowego "sprawdzianu sił reagowania Państwa Związkowego". 18 stycznia podano, że rozpoczął się przerzut rosyjskich wojsk i sprzętu, głównie ze Wschodniego Okręgu Wojskowego na Dalekim Wschodzie Rosji.
Drugi etap "sprawdzianu" stanowią manewry Związkowa Stanowczość-2022, które mają potrwać do 20 lutego.
Manewry odbywają się się na poligonach: Obóz-Lesnowski, Osipowicki, Brzeski, Gożski i Domanowski, jak również w wyznaczonych terenach poza poligonami w obwodach grodzieńskim, brzeskim, witebskim i homelskim. Wykorzystywane są również lotniska w Baranowiczach, Łunincu, Lidzie i Maczuliszczach.
Eksperci łączą manewry z działaniami Rosji wobec Ukrainy — w celu wywarcia jeszcze większej presji na tamtejsze władze, a w najgorszym scenariuszu — nawet możliwego ataku z terytorium Białorusi.
Źródło: New York Times, Twitter, Onet, PAP
Przeczytaj także: