Nowe ślady pytona tygrysiego. "Pies tropiący potwierdził obecność"
Nowe informacje ws. pytona tygrysiego, który grasuje nad Wisłą. W piątek do akcji poszukiwawczej przystąpił pies tropiący. Zwierzę znalazło kolejne ślady węża.
Kolejna odsłona poszukiwań węża. W piątkowej akcji w okolicach Piaseczna brało udział około 30 osób: wśród nich są przedstawiciele Animal Rescue Polska z lekarzem weterynarii, dwa policyjne patrole, przedstawiciele Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego i WOPR. Przyjechali również wielkopolscy strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Mosinach wraz z psem tropiącym.
- Pies potwierdził bytność pytona. Zapach wylinki zgadzał się z miejscami, które wcześniej uznawaliśmy za ślady węża. Pies dziś też je wskazał - powiedział Dawid Fabiański z Animal Rescue Polska w rozmowie z tvnwarszawa.pl. - Znalazł też kupę, która według naszego lekarza weterynarii może być kupą węża, ale to potwierdzą jeszcze badania genetyczne, które przeprowadzi SGGW - dodał.
Fabijański poinformował również, że prawdopodobnie zostanie rozszerzony teren poszukiwań gada. Jak podaje tvnwarszawa.pl, fundacja ma podsumować dotychczasowe działania i wydać komunikat prasowy.
Tajemnicze zaginięcie gada
#
Przypomnijmy: pyton tygrysi pojawił się w gminie Konstancin Jeziorna w powiecie piaseczyńskim. W okolicy miejscowości Gassy znaleziono ponad 6-metrową wylinkę węża. Wszystko wskazuje na to, że gad może ważyć nawet 50 kilogramów i mierzyć sześć metrów. Do akcji poszukiwawczej przystąpiła m.in. Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Polska, Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Piasecznie, WOPR, OSP, itp.
Wąż był widziany w rzece w okolicy miejscowości Glinki. - Próba ujęcia gada nie powiodła się - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską kom. Jarosław Sawicki oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Piasecznie. Liczono, że pyton wyjdzie na plażę lub na wyspę na Wiśle, by się wygrzać po nocnym pływaniu w rzece.
To jednak nie wszystko. Z Komendą Powiatową Policji w Piasecznie skontaktował się motolotniarz, który twierdzi, że widział mężczyznę wynoszącego pytona z samochodu.
- Rzeczywiście taka informacja się pojawiała, ale ten mężczyzna nie został jeszcze przesłuchany. Informował jedynie, że widział na plaży nieopodal Wilanowa osoby mogące wynosić coś, co mogło być wężem - tłumaczy kom. Jarosław Sawicki.
Bezpiecznie się czują w norach
#
Pyton tygrysi może urosnąć nawet do 8 metrów długości. Nie jest wężem jadowitym, ale ma dużo zębów. Trudno sprowokować go do ataku, trzeba go naprawdę porządnie przestraszyć.
Pytony nie przepadają za otwartym terenem. Szukają miejsc, w których będą czuły się bezpieczne. Mają stosunkowo słaby wzrok. Małe oczka nie pozwalają im ogarnąć całego swojego ciała i na otwartym terenie są ciągle pobudzone, poddenerwowane. Dlatego szukają wykopanych przez inne zwierzęta nor, czy pustych pni drzew. W nich czują się bezpiecznie.
Jeśli ktoś natknie się na pytona, powinien szybko odejść i zawiadomić służby. Można dzwonić do Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie pod numerem 22 60 45 213 lub do Fundacji Animal Rescue Polska telefon 22 350 66 91
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: tvnwarszawa.pl