Nowe obostrzenia ogłoszone. Jest decyzja ws. przedszkoli i żłobków
Nowe obostrzenia stały się faktem. Rząd podjął decyzję ws. przedszkoli i żłobków. Podano również ważną informację dla rodziców wykonujących zawód medyczny i służb porządkowych.
- Zbliżamy się do granic wydolności służby zdrowia - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej zapowiadającej nowe obostrzenia.
Wśród nich znalazła się decyzja dotycząca żłobków i przedszkoli. Te placówki zostaną zamknięte od 27 marca do 9 kwietnia. Wyjątek ma być dla dzieci rodziców wykonujących zawód medyczny i służb porządkowych.
- Te placówki zostaną zamknięte, z wyjątkiem opieki nad dziećmi personelu medycznego i przedstawicieli służb mundurowych. Co ważne, rodzice będą mogli nadal korzystać z zasiłku opiekuńczego - wytłumaczył minister zdrowia Adam Niedzielski.
"Mamy 34 151 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem" - podało w czwartek Ministerstwo Zdrowia, dodając, że wykonano 102,5 tys. testów. Takiej wysokiej liczby dziennych zakażeń jeszcze nie odnotowaliśmy od początku epidemii w Polsce.
Tym samym liczba zakażonych koronawirusem wzrosła do 2 154 821. Od wybuchu epidemii w Polsce zmarło 50 860 osób.
Nowe obostrzenia oraz decyzja ws. przedszkoli i żłobków. NEWS WP
Już wcześniej pojawiały się głosy, że zamknięte mogą zostać również przedszkola i żłobki. - Nawet jeśli taka decyzja będzie podjęta, nie będzie dotyczyć dzieci pracowników służb i medyków - mówiły WP źródła z rządu. Chodzi przede wszystkim o ograniczenie mobilności społecznej na dwa tygodnie oraz zmniejszenie transmisji poziomej koronawirusa.
- Okres świąteczny w naturalny sposób zmniejsza naszą aktywność, chcemy go wykorzystać, przedłużyć i zmaksymalizować szansę na powstrzymanie wzrostu trzeciej fali pandemii - powiedział rozmówca WP.
W środę wieczorem prof. Magdalena Marczyńska z Rady Medycznej poinformowała, że na ostatnim spotkaniu Rada była zgodna, że lockdown powinien być mocniejszy. - Jeśli z danych wynika, że obecnie młodsze dzieci wyraźnie częściej się zakażają i mogą być źródłem choroby swoich rodziców i dziadków, to żłobki i przedszkola będą zamknięte - powiedziała prof. Marczyńska w rozmowie z PAP.
- To prawda, że więcej osób w grupie dzieci i młodzieży po zakażeniu koronawirusem SARS-CoV-2 ma pewne objawy. Nie jest jednak prawdą i nie notuję tego u siebie w szpitalu, że lawinowo wzrastają ciężkie przebiegi COVID-19 w tej grupie wiekowej - dodała ekspertka, zaznaczając, że zdecydowana większość dzieci nadal przechodzi zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 łagodnie.