Jeżeli chodzi o te obostrzenia, które obowiązują od 28 grudnia, wielu ekspertów i prawników podnosi taki
argument, że one, jeżeli chodzi o ograniczenie dotyczące swobody przemieszczania się i wolności zgromadzeń, są niezgodne z Konstytucją. No
właśnie czy te wszystkie nowe obostrzenia są zgodne, czy też niezgodne z Konstytucją?
To, co, ja mam wrażenie, obserwujemy w ogóle tak naprawdę od marca, to
jest tworzenie czegoś na kształt nowego rodzaju stanu nadzwyczajnego, bez
wykorzystania przepisów dotyczących stanów nadzwyczajnych, które funkcjonują w Konstytucji. To,
co trzeba powiedzieć na samym początku, to, że
twórcy Konstytucji przewidzieli to, że nie zawsze wszystko można przewidzieć i możemy mieć taką sytuację,
właśnie pandemii albo katastrofy naturalnej, i w związku z tym wprowadzili do Konstytucji przepisy dotyczące stanów
nadzwyczajnych. Kiedy stany nadzwyczajne są wprowadzane? Wtedy, kiedy mamy do czynienia z taką sytuacją, w której zwykłe środki
konstytucyjne, a więc na przykład takie, o których wspominałam, że nie możemy ingerować w istotę praw
i wolności, nie
wystarczają. I trzeba zadziałać trochę ostrzej, można powiedzieć. Wszystkie przepisy
dotyczące stanów nadzwyczajnych są bardzo rygorystyczne. One określają, oprócz tego, że są określone ogólnie w
Konstytucji, każdy ze stanów nadzwyczajnych ma również ustawę, i na przykład ustawa o stanie klęski żywiołowej może
ograniczyć tylko pewne spektrum naszych praw i wolności, w taki sposób, jaki
jest niezbędny do zwalczania skutków danej katastrofy. No i jeżeli trafiła nas ta katastrofa pandemiczna, to
rzeczywiście na przykład ustawa o stanie klęski żywiołowej ma wprost zapis, który zezwalałby na wprowadzenie
obowiązku maseczkowego. Tak,
czyli działań profilaktycznych przeciwko rozprzestrzenianiu się choroby zakaźnej. Natomiast
nie ma tam nic o zawieszeniu prawa do zgromadzeń - czy to do organizowania, czy przeprowadzania. I
to nie bez przyczyny, to dopiero pojawia się w stanie wyjątkowym. Dlaczego?
Dlatego, że na państwie spoczywają pewne, również pozytywne,
obowiązki wobec obywateli. Głównym
zadaniem państwa jest oczywiście zwalczanie pandemii. Ale w
sytuacji takiej, której funkcjonuje, czyli demokratycznym państwie prawa. Nie może wykorzystywać pandemii do tego,
żeby na przykład zamykać komuś usta, żeby nie było demonstracji powiedzmy antyrządowych. W
mojej ocenie jako prawniczki i też w ocenie wielu innych prawników, powinno dochodzić
do tego, że państwo powinno współpracować z obywatelami i zastanawiać się raczej, jak w sytuacji pandemicznej
zapewnić bezpieczny sposób protestowania na ulicach, powiedzmy. Skoro wspomniała
pani o tych zgromadzeniach, to w internecie też pojawiła się informacja o Sylwestrze przed domem Jarosława Kaczyńskiego. Rzecznik
policji, inspektor Mariusz Ciarka powiedział, że policja w tej sytuacji, jeżeli takie zgromadzenie się pojawi,
będzie reagować znowu adekwatnie do sytuacji. Pytanie, jeżeli te osoby pojawią się wtedy przed domem Jarosława
Kaczyńskiego, czy to będzie legalne, czy policja będzie miała prawo do tego, by interweniować w tej sytuacji wobec obywateli?
Nie wiem, jaka jest sytuacja, jeśli chodzi o samo zarejestrowanie zgromadzenia. Bo
wiemy, że może nastąpić odmowa zarejestrowania takiego zgromadzenia, może wtedy organizator
odwołać się do sądu, tak było w przypadku na przykład protestu przedsiębiorców w maju tego roku.
Natomiast, jeżeli chodzi o samą działalność policji. Bardzo się cieszę, że pan Ciarka powiedział
tutaj o proporcjonalnej
reakcji, adekwatnej reakcji policji. Rzeczywiście,
policja powinna za każdym razem, kiedy interweniuje, reagować adekwatnie do sytuacji. Jeżeli
zdarzyłoby się tak, że mielibyśmy zgromadzenie spontaniczne, powiedzmy,
którego nie można zakazać, można je ewentualnie potem rozwiązać w trakcie, ale to też jest bardzo sprecyzowana
procedura, ujęta w prawie o zgromadzeniach. I też muszą być konkretne przesłanki, na przykład
zagrożenia po prostu bezpieczeństwa na przykład. To wtedy policja musi ocenić, czy to
zgromadzenie jest na przykład pokojowe, czy osoby są w maseczkach, czy są odstępy między osobami zachowane,
tak. Wtedy w mojej ocenie policja nie powinna na przykład napierać na te osoby, które się zgromadziły.
Jednak
funkcjonujemy w demokratycznym państwie prawa i wiążą nas nie tylko nasze zapisy Konstytucji,
ale na przykład Europejska Konwencja Praw Człowieka, w
której właśnie, między innymi, w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jest wprost skierowany apel właśnie do
państw do tego, aby właśnie te pozytywne obowiązki, a więc zapewnienie
obywatelom prawa do demonstrowania, zapewnić.