Nowe fakty ws. psa Fijo. "Widząc mężczyznę, wpadał w katatonię, udawał, że nie żyje"
Odwracał głowę, dyszał, oblizywał się nerwowo, nie jadł - tak wyglądał Fijo po tym, gdy skatował go właściciel. Wkrótce ma zapaść wyrok ws. Bartosza D. Mężczyzna odpowie za znęcanie się nad zwierzęciem.
Policja rok temu zatrzymała Bartosza D. Mężczyzna był ścigany listem gończym po tym jak, nagłośniona została sprawa skatowanego psa Fijo. Zwierzę miało powybijane zęby, złamaną szczękę oraz dotkliwy uraz kręgosłupa, który doprowadził do paraliżu tylnych łap, a także złamanie kości udowej.
Okoliczności znęcania się nad Fijo wyjaśnia Sąd Rejonowy w Toruniu. We wtorek przesłuchano ostatnich świadków oraz wygłoszono mowy końcowe. Zeznawali m.in. specjaliści od weterynarii sądowej z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Nie zgodzili się z linią obrony Bartosz D. , który zeznał, że te liczne obrażenia były spowodowane "wypadkiem komunikacyjnym". Mężczyzna zarzekał się, że będąc pod wpływem alkoholu, potknął się i przypadkowo upadł na psa.
Przed sądem zeznawała również jedna z behawiorystek Fundacji dla Szczeniąt "Judyta", która zajęła się skatowanym psem. Według specjalistki od zachowań zwierząt i zoopsychologii Fijo przeżywał ogromny stres, dochodząc do siebie.
- Odwracał głowę, dyszał, oblizywał się nerwowo, nie jadł. Widząc mężczyznę, zwłaszcza z podniesioną ręką, wpadał w katatonię, udawał, że nie żyje. Z terapii musieliśmy więc początkowo wykluczyć mężczyzn, Fijo zajmowały się same kobiety - wskazuje behawiorystka.
Fijo walczył o życie
#
Terapia psa trwała kilka miesięcy, również poza granicami kraju. Fijo przeszedł rehabilitację w portugalskiej klinice. Teraz przebywa w domu tymczasowym, gdzie porusza się na specjalnym wózku, ale wciąż wymaga pomocy lekarskiej. Do tej pory leczenie Fija kosztowało prawie 33 tys. złotych.
Bartoszowi D. grożą 3 lata bezwzględnego pozbawienia wolności za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Wyrok w tej sprawie zapadnie 28 marca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: wyborcza.pl