Nowa wojna w DR Kongo
Żołnierze uciekli z wojska i zaczęli zabijać - zdjęcia
Na wschodzie kraju znów leje się krew
Na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga na nowo wybuchła wojna. Walki rozgorzały, gdy władze w Kinszasie wydały list gończy za dawnym rebeliantem (i niedawnym sojusznikiem) Bosco Ntagandą, nazywanego "Terminatorem".
Ntaganda to dawny partyzancki komendant, który w 2009 roku złożył broń w zamian za włącznie go wraz z jego ludźmi do rządowego wojska. Teraz dowodzi dezerterami z oddziałów, które wcześniej władze posłały do pacyfikowania niedobitków partyzanckich ugrupowań, błąkających się wciąż we wschodnich prowincjach.
Wojna wybuchła, gdy prezydent DR Kongo Joseph Kabila kazał aresztować Ntagandę i wydać go Hadze, "Terminator" jest bowiem ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie wojenne. Wywołało to dezercję dawnych podkomendnych Ntagandy, którzy uciekli z rządowego wojska, by bronić byłego dowódcy.
(PAP/tbe)