Nowa moda w Zakopanem. Kombinują, jak mogą. Pojawiły się zdjęcia
W Zakopanem pojawił się nowy pomysł na oszczędność, a straż miejska już kieruje pierwsze sprawy do sądu. Górale załamują ręce. Pokazujemy, o co chodzi.
"Jedna buda na Antałówce, druga - za Lipkami" - czytamy w "Tygodniku Podhalańskim". Chodzi o stawianie w pięknych i atrakcyjnych miejscach kontenerów mieszkalnych lub przyczep.
Jak opisuje dziennik, pomysłodawcy liczą na oszczędności. "Przepis jest prosty: wykop studnię, przyciągnij na łąkę kontener albo budę na kółkach, w środku ustaw kozę czy inne palenisko i już można podziwiać z werandy tatrzańskie pejzaże" - czytamy.
Powstają zatem dzikie parkingi, a na nich ustawiają się przyczepy z turystami.
- Tereny te w większości są w prywatnych rękach. Jednak zgodnie z parkiem kulturowym i zapisami planu zagospodarowania to obszar zielony. Nie wolno tam nic budować, nie wolno stawiać obiektów tymczasowych, nie wolno budować ogrodzeń. Właściciele mogą prowadzić tam wypas owiec, kosić łąki - mówiła "Gazecie Krakowskiej" Marta Gratkowska z Biura Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta w Zakopanem.