Nowa metoda Tuska. Taki plan ma szef PO
Donald Tusk występujący codziennie na konferencji prasowej? Bez złudzeń. Lider Platformy Obywatelskiej wymyślił sobie zupełnie inny sposób działania.
30.07.2021 17:53
Stopniować napięcie, pojawiać się publicznie nie częściej niż raz, dwa razy w tygodniu, nie narzucać się i nie "ginąć" w tłumie polityków. Nie zużywać się medialnie i jeśli coś ogłaszać, to rzadko, ale z pompą. - Tak, by skupić uwagę opinii publicznej na kolejne dni i narzucić temat, do którego będzie musiała odnosić się władza - słyszymy od współpracowników lidera PO.
Tak działa nowy przewodniczący Platformy Obywatelskiej. - To świadomie wybrana metoda przez Donalda - mówią politycy PO.
Cel: nie przepalać się, zaskakiwać
Poniedziałek, 19 lipca. Donald Tusk przemawia na gdańskiej starówce. Tradycyjnie uderza w PiS. Mówi długo, powtarza wszystkim znane krytyczne uwagi pod adresem obecnie rządzących. Nagle wypala: - PiS wprowadza w Polsce "Ruski ład".
Wystarczyły te dwa słowa z trwającego ponad godzinę wystąpienia Tuska, by znów zogniskować uwagę. Nie tylko na sobie, ale przede wszystkim na PiS.
Przewodniczący PO podważa narrację partii rządzącej o "Polskim ładzie" i uderza w czuły punkt władzy. "Ruski ład" wchodzi do politycznego slangu, a PiS postanawia odpowiedzieć byłemu premierowi... po prawie dwóch tygodniach. Internetowym spotem.
Czwartek, 29 lipca. Donald Tusk po dłuższej nieobecności wraca. Wykonuje sprytny ruch: zaprasza do siedziby Platformy Obywatelskiej najbardziej uznanych w Polsce lekarzy. To członkowie Rady Medycznej przy premierze. W mediach publikowane są zdjęcia z narady. Kancelaria Premiera jest zaskoczona.
Taki miał być też efekt. Zaproszenie doradców Mateusza Morawieckiego było świadomym wyborem PR-owym nowego przewodniczącego Platformy.
Po spotkaniu Tusk wychodzi do mediów. Mówi: - Nie mamy zaufania do rządu, ale mamy zaufanie do ekspertów. Jeśli stamtąd wyjdzie jakaś propozycja, nie będziemy przeszkadzać, będziemy pomagać. To nasze polityczne zobowiązanie.
Tusk apeluje przy tym: - Wyjmijmy kwestię pandemii i naszej wspólnej walki o zdrowie Polaków z pola konfliktu politycznego.
Wzywa do wielkiej promocji szczepień. Większej niż do tej pory.
Nowy szef PO znów narzuca swój przekaz i znów prowokuje władzę i media publiczne. Tym razem w białych rękawiczkach.
Na drugi dzień PiS ponownie musi reagować. Premier zwołuje konferencję prasową i apeluje: - Szczepmy się, to jedyna droga do wyjścia z pandemii.
- Morawiecki i tak miał wystąpić, ale Tusk go "przyspieszył" - komentuje polityk opozycji. Taka ma być też strategia Tuska na najbliższe tygodnie: zmuszać rządzących do reakcji, narzucać przekaz, ale "nie przepalać się w bieżączce".
- Donald będzie wychodził raz na tydzień i komunikował coś ważnego. Codzienną rypaninę z PiS Tusk zostawił swoim żołnierzom - mówi współpracownik przewodniczącego PO.
Tusk układa partię
Politycy Platformy otwarcie mówią nam o aktualnej metodzie działania Tuska, bo w ostatnim czasie pojawiło się sporo pytań o to, dlaczego nowego lidera PO nie ma w przestrzeni publicznej (Tusk zniknął na tydzień). Zwłaszcza, że na urlopie przebywa obecnie namaszczony przez Tuska szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.
- Donald nie był na żadnym urlopie, nie chował się przed mediami, po prostu taki opracował plan. Ma być rzadko, ale soczyście. Poza tym, co kluczowe - Tusk w ostatnim czasie miał mnóstwo spotkań. Proszę mi uwierzyć, masę rozmów. Dopiero co przejął stery i musi tę łajbę ogarnąć - mówią nam politycy PO.
I tak też ma być do końca wakacji. Chyba że - zaznaczają nasi rozmówcy - "wybuchnie jakaś polityczna bomba", która zmusi Tuska do ciągłej aktywności. - Mamy nadzieję, że tak się nie stanie. Tusk wychodzi z założenia, że ludziom w wakacje trzeba dać oddech od ciężkiej polityki - przekonuje rozmówca z Platformy.