Nowa Komisja Europejska w odnowionej siedzibie
Po 13-letnim remoncie, który pochłonął setki milionów euro, do dawnej siedziby Komisji Europejskiej (KE), budynku Berlaymont w Brukseli, wprowadzi się za kilka miesięcy armia eurokratów, w tym 24 nowych komisarzy pod wodzą Jose Manuela Durao Barroso.
05.08.2004 | aktual.: 05.08.2004 17:51
Przewodniczący przyszłej Komisji zapowiedział, że swych komisarzy zgromadzi właśnie w górującej nad europejską dzielnicą stolicy Belgii oszklonej budowli, która powinna być gotowa na ich przyjęcie w listopadzie. W setkach biur na 241.515 metrach kwadratowych powierzchni pracować będzie nawet do 2700 z 18 tys. wszystkich urzędników unijnych.
Obecnie komisarze są "rozrzuceni" po kilkunastu budynkach w Brukseli, tak jak poszczególne resorty narodowych rządów. Według zamysłu obecnego szefa KE Romano Prodiego, miało to zapewnić lepszy kontakt i kontrolę nad urzędnikami.
Zdaniem obserwatorów, przeprowadzka do zbudowanego w latach 60. i odnowionego Berlaymont wzmocni kolegialność Komisji i współpracę między komisarzami. Ponadto UE odzyska swój "architektoniczny wizerunek" - ogromna, zbudowana na planie gwiazdy główna kwatera KE jest najczęściej kojarzona z Unią.
Oszklony budynek liczy 16 pięter, pomiędzy którymi kursować będzie 47 wind i 12 ścieżek ruchomych schodów. Nowoczesna fasada w słoneczne dni zapewnia cień, ale i odpowiednie oświetlenie wnętrza. Zimą zaś zatrzyma w budynku ciepło. Fasada jest też barierą akustyczną, która chroni przed nadmiernym hałasem.
Najważniejsze będzie 13. piętro - tam mieści się owalny gabinet cotygodniowych posiedzeń Komisji Europejskiej. Do dyspozycji eurokratów będą w sumie 33 sale konferencyjne, mogące pomieścić 933 osoby i wyposażone w 70 kabin dla tłumaczy.
Na drugie śniadania i obiady bądź popołudniową kawę pracownicy w Berlaymont będą mogli udać się do miejscowej przestronnej kantyny, w której będzie 900 miejsc. Parking pomieści 1156 samochodów.
Budynek wyposażono w nowoczesne, energooszczędne generatory gazowe, systemy wentylacyjne i nawilżacze powietrza.
Przedstawiciele UE zapewniają, że stara siedziba nie została przekształcona w luksusowy pałac. O pewnych luksusach już jednak wiadomo - na życzenie Skandynawów zbudowano saunę, co jest podobno standardem w ich krajach.
Komisja Europejska opuściła Berlaymont w 1991 roku. Powodem był szkodliwy dla zdrowia azbest, którego usuwanie i remont budynku miały potrwać do 1997 roku. Koszty renowacji oszacowano wówczas na 400 mln euro.
Prace, prowadzone przez spółkę Berlaymont 2000, zaczęły się jednak dopiero w 1996 roku. Koszty sięgnęły już 670 mln euro i, według niektórych szacunków, mogą przekroczyć nawet miliard euro. Pokrywa je państwo belgijskie.
Atmosferze wokół Berlaymont nie sprzyjały też oskarżenia pracowników pod adresem Komisji o spowodowanie azbestozy, protesty obrońców środowiska z powodu przekroczenia dopuszczalnych norm stężenia azbestu w okolicy oraz postępowanie upadłościowe jednego z wykonawców robót.
Na podstawie porozumienia zawartego w ubiegłym roku przez Komisję Europejską z władzami Belgii i spółką Berlaymont 20000 budynek został sprzedany Wspólnocie Europejskiej za prawie 553 mln euro, a spłatę rozłożono na 27 lat. Koszty związane z wynajmowaniem pomieszczeń dla komisarzy w trakcie 13 lat renowacji głównej siedziby przekroczyły 157 mln euro.