Kreml dokręca śrubę. Nadciąga nowa fala represji w Rosji
Nowe instrumenty do ocenzurowania społeczeństwa wprowadza Kreml w piątym miesiącu działań wojennych w Ukrainie. Teraz zamknięcie ust krytyków zbrodniczej inwazji ma spowodować ustawa o zdradzie i współpracy z zewnętrznymi agenturami, wrogimi Moskwie.
O projekcie nowych przepisów informuje "Bloomberg". Rosyjskie władze zdecydowały się przepchnąć w organach ustawodawczych szereg nowych środków represyjnych wobec przeciwników wojny w Ukrainie. Rozszerzona została ustawa o zdradzie oraz zapisy dotyczące "zagranicznych agentów".
Wiadomo, że w praktyce takie paragrafy posłużą do zastraszenia niezależnych dziennikarzy lub osób, które odważą się pisać niewygodną dla Kremla prawdę w mediach społecznościowych.
Nowy projekt prawny ma stłumić wszelkie publikacje informacji uznanych za przydatne przez "nieprzyjazne kraje" w celu wymierzenia sankcji. Donosiciele będą trafiać do więzienia. Obowiązujące już restrykcyjne przepisy dotyczące publicznych protestów doprowadziły do tysięcy aresztowań. Zatrzymywano za organizowanie lub udział w demonstracjach i wypowiedzi przeciwko wojnie.
Represje spadają także czasem i na popleczników Władimira Putina. Znany lojalista i sygnatariusz wystosowanego w marcu publicznego listu popierającego inwazję, ekonomista Władimir Mau, doradca prezydenta, zeszłym tygodniu trafił do aresztu domowego w związku z zarzutami dotyczącymi korupcji. Sprawa prawdopodobnie ma drugie dno i podłoże polityczne.
Nowa fala represji w Rosji. Teraz szukają współpracowników "zagranicznych agentów"
Poparcie dla działań władzy w Rosji nie topnieje. Mimo coraz dotkliwszych sankcji pozostaje ono na niezmiennie wysokim poziomie. - Istnieje wyraźna tendencja do eskalacji represji - powiedział Denis Wolkow, szef Lewada Centr, niezależnej, pozarządowej organizacji badawczej, który sam został wskazany przez rosyjskie władze jako "zagraniczny agent".
Nie wiadomo, czy Rosjanie zasadniczo popierają cenzurę i inne ograniczenia w czasie wojny ze strachu, czy z wewnętrznej potrzeby. - Podstawą poparcia są niezmodernizowane konserwatywne poglądy ubogich mas społeczeństwa, które są zależne od państwa - powiedział Wołkow. Zgodnie z badaniami, przeprowadzonymi przez jego ośrodek, od wiosny poparcie dla Władimira Putina w rosyjskim społeczeństwie spadło zaledwie o kilka procent.