Nocny atak w Iranie. Reżim wskazał sprawców i ich pomocników
- To Izrael stoi za sobotnim atakiem przy użyciu dronów na wojskowe zakłady w Isfahanie - podała w czwartek irańska agencja ISNA. Z kolei inna powiązana z reżimem agencja, Nournews, poinformowała, że w organizacji zamachu pomogli "wrogiemu wywiadowi" Kurdowie. Władze w Jerozolimie nadal milczą w sprawie incydentu.
02.02.2023 | aktual.: 02.02.2023 10:38
W sobotę późnym wieczorem fabryką w Isfahanie, w środkowym Iranie, wstrząsnęły eksplozje. Zakłady produkują m. in. drony-kamikadzie Shahed-136, używane przez Rosjan w Ukrainie. Teheran twierdzi, że podczas bombardowania nikt nie zginął i nie spowodowało ono żadnych poważnych zniszczeń w fabryce.
Iran oskarża i grozi zemstą
W liście do szefa ONZ Amir Sajedd Irawani, wysłannik Iranu, napisał, że "wstępne dochodzenie sugeruje, że Izrael jest odpowiedzialny za atak".
"Iran zastrzega sobie uzasadnione i przyrodzone prawo do obrony swojego bezpieczeństwa narodowego i stanowczej odpowiedzi na wszelkie zagrożenia lub niewłaściwe postępowanie reżimu syjonistycznego (Izraela), gdziekolwiek i kiedykolwiek uzna to za konieczne" - zagroził Irawani w liście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ta akcja podjęta przez reżim syjonistyczny (Izrael) jest sprzeczna z prawem międzynarodowym" - dodał dyplomata.
Izraelowi pomogli Kurdowie?
W środę irańska agencja Nournews podała więcej szczegółów na temat sobotniego ataku.
"Sprzęt, w tym między innymi drony, i materiały wybuchowe użyte w zamachu w Isfahanie zostały przetransportowane do Iranu z pomocą grup antyrewolucyjnych z siedzibą w irackim regionie Kurdystanu na polecenie obcego wywiadu" - czytamy w jej komunikacie.
Jak zaznacza Reuters, Iran oskarżał już Izrael o planowanie ataków z wykorzystaniem siatek agentów na swoim terytorium.
W lipcu 2022 r. Teheran poinformował, że aresztował grupę sabotażową kurdyjskich bojowników pracujących dla Izraela, którzy planowali wysadzić zakłady przemysłu obronnego w rejonie Isfahanu.
Zobacz także
"Cicha wojna" trwa od lat
Izrael od dawna mówi, że jest gotów uderzyć w irańskie cele, jeśli dyplomacja nie zdoła ograniczyć programów nuklearnych lub rakietowych Teheranu. Przy tym nigdy nie komentuje konkretnych incydentów "cichej wojny", którą prowadzi z reżimem ajatollahów, jak np. zabójstwa Mohsen Fakhrizadeha, czołowego naukowca prowadzącego irański program nuklearny, w 2020 r.
Rozmowy między Iranem a światowymi mocarstwami w sprawie ożywienia porozumienia nuklearnego z 2015 roku utknęły w martwym punkcie we wrześniu 2015 r. W ramach paktu, porzuconego przez Waszyngton w 2018 roku pod rządami ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa, Teheran zgodził się na ograniczenie prac nuklearnych w zamian za złagodzenie sankcji.
Źródło: Reuters/ISNA/Nournews