Nocne narady na Nowogrodzkiej. Jarosław Gowin mówi prezesowi PiS: odstraszyliśmy przedsiębiorców
Po niezwykle intensywnym tygodniu po stronie PiS wyciągane są pierwsze wnioski dotyczące wyniku wyborczego i kampanii. Wedle naszych informacji Jarosław Gowin miał przekonać Jarosława Kaczyńskiego, że decyzje podjęte przez PiS na ostatnim etapie kampanii odstraszyły przedsiębiorców, którzy mieli przerzucić swoje głosy na PSL i Konfederację.
18.10.2019 | aktual.: 18.10.2019 12:44
Takie wnioski padły na "tajnej" naradzie w centrali PiS na Nowogrodzkiej w nocy ze środy na czwartek – wynika z naszych informacji.
Wicepremier Gowin i prezes Porozumienia spotkał się z szefem PiS i ustalał priorytety programowe na kolejną kadencję. Analizowano także ruchy sztabu PiS w kampanii wyborczej. Do rozmowy dołączył w pewnym momencie premier Mateusz Morawiecki. Zakończyła się ona nad ranem i trwała prawie sześć godzin.
CZYTAJ TEZ: Konfederacja i PSL "ukradły" wyborców PiS
Błędy: likwidacja limitu i skokowy wzrost płacy minimalnej
Minister nauki i szkolnictwa wyższego zwrócił uwagę Kaczyńskiemu, że pomysł zlikwidowania limitu 30-krotności składek ZUS forsowany przez PiS odstraszył przedsiębiorców.
Zniechęciły ich także – wedle Gowina – plany skokowego podniesienia płacy minimalnej. – Część wyborców Porozumienia oddała głosy na PSL, podobnie jak część wyborców PiS. Straciliśmy ich – miał powiedzieć wicepremier Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Gowin miał zakomunikować wprost: Zjednoczona Prawica w wyborach 13 października zamiast zyskać, straciła część klasy średniej.
Dlatego między innymi – jak przyznał wicepremier w rozmowie z WP w czwartek – jego partia Porozumienie nie zagłosuje w Sejmie zniesienia limitu 30-krotności.
Wszystkie argumenty przedstawione na nocnej naradzie w centrali PiS w Warszawie Jarosław Kaczyński miał przyjąć do wiadomości. Wnioski będą wyciągane wkrótce.
Umiarkowany sukces
PiS na razie analizuje przyczyny nie dość wysokiego wyniku w wyborach parlamentarnych, który rozminął się z oczekiwaniami Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS rezultat swojej partii – na poziomie 235 mandatów – uważa za, delikatnie mówiąc, umiarkowany. Gorycz porażki Kaczyński musi znosić w związku z "odbiciem" Senatu przez opozycję – w izbie wyższej PiS będzie miało mniejszość. To radykalna zmiana w układzie sił w polskim parlamencie.
Słaba kampania do Senatu również jest przedmiotem analiz na Nowogrodzkiej – słyszymy.
Michał Wróblewski
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl