Noc spadających gwiazd już niebawem. Rój Leonidów będzie widoczny w Polsce
Listopad to miesiąc prawdziwych astronomicznych atrakcji. Już niebawem będzie miała miejsce niezwykła pełnia Księżyca, miłośnicy nocnego nieba będą mogli obserwować opozycję Urana, a kilka dni po niej nastąpi maksimum roju Leonidów, czyli noc spadających gwiazd. Kiedy spojrzeć w górę? Deszcz meteorów LEO zapewnia spektakularne widowisko.
Okazja do obserwacji kolejnej w tym roku nocy spadających gwiazd nadarzy się już 17 i 18 listopada. W tym czasie maksimum osiągną Leonidy, które są drobinami materii wyrzuconej przez kometę okresową 55P/Tempel-Tuttle. Jeżeli pogoda w połowie listopada dopisze, deszcz meteorów będzie widoczny w wielu regionach Europy.
Noc spadających gwiazd listopad. Gdzie wypatrywać deszczu meteorów?
Radiantu Leonidów należy wypatrywać w gwiazdozbiorze Lwa, nieopodal Gamma Leonis (Algieba), czyli drugiej co do jasności gwiazdy konstelacji. Zjawisko, ze względu na intensywność będzie można oglądać w całej Polsce. Aby zapewnić sobie jak najlepsze widoki, warto jednak udać się do miejsca oddalonego od świateł miejskich - sztuczne oświetlenie może bowiem znacznie zaburzać obserwację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leonidy to wyjątkowy rój, który co kilkanaście lat tworzy niezwykłe "deszcze" spadających gwiazd. Wysoka aktywność zjawiska, w połączeniu z prędkością, osiąganą przez przelatujące meteory sprawia, że listopadowa noc spadających gwiazd jest — obok Perseidów — tą, na którą miłośnicy nocnego nieba czekają najbardziej.
Leonidy. Kiedy oglądać spadające gwiazdy w listopadzie?
Leonidy wykazują aktywność od 10 do 23 listopada. Ich maksimum, a więc okres, w którym na niebie można zaobserwować najwięcej "spadających gwiazd" wypada w nocy z 17 na 18 listopada. Według szacunków, w tym roku ZHR, czyli liczba "przelatujących" meteorytów w ciągu godziny ma wynieść od 30 do nawet 200. Aby je dostrzec, nie będą potrzebne żadne specjalne sprzęty.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ.
