PolskaNobliści z fizyki współpracowali z Polakami

Nobliści z fizyki współpracowali z Polakami

Naukowcy uhonorowani tegorocznym Noblem z fizyki współpracowali z polskimi uczonymi i bywali w Polsce - powiedział prof. Henryk Szymczak z Instytutu Fizyki Polskiej Akademii Nauk. Ogromny wkład w dokonane przez nich naukowe odkrycie prof. Józef Barnaś, fizyk z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu - zaznaczył.

09.10.2007 | aktual.: 09.10.2007 15:36

Nagrodę Nobla 2007 w dziedzinie fizyki otrzymali Francuz Albert Fert i Niemiec Peter Gruenberg. Uhonorowano ich za odkrycie efektu gigantycznego magnetooporu (GMR), dzięki któremu np. twarde dyski mogą być coraz pojemniejsze.

Odkrycie zjawiska gigantycznego magnetooporu uważa się za początek ery spintroniki. To dział nauki w którym wykorzystuje się właściwości półprzewodnikowe materiału z właściwościami magnetycznymi.

Prof. Szymczak uważa, że odkrycie Ferta i Gruenberga zasługiwało na Nobla. Było jasne, że oni dostaną Nobla, pytaniem było tylko kiedy to nastąpi. Musiało upłynąć trochę czasu, żeby pokazać ogromne zastosowania praktyczne tego odkrycia - powiedział profesor.

Przypomniał, że obaj tegoroczni nobliści bywali w Polsce, m.in. na konferencjach naukowych z zakresu fizyki. Fert wziął na przykład udział w konferencji zorganizowanej dwa lata temu przez Instytut Fizyki PAN - powiedział prof. Szymczak.

Jak wyjaśnił, najbliższa współpraca łączyła noblistów z fizykiem prof. Józefem Barnasiem z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Profesor Barnaś, znakomity fizyk teoretyk ma bardzo duży wkład w odkrycie dokonane przez Ferta i Gruenberga, współpracuje z nimi - podkreślił prof. Szymczak.

Zjawisko odkryte przez tych dwóch naukowców to było odkrycie doświadczalne. Potrzebne było zbudowanie teorii tego wszystkiego. Barnaś uczestniczył od początku w pracach nad wyjaśnieniem tego zjawiska. Jego wkład jest tutaj naprawdę ogromny - podkreślił prof. Szymczak.

Powiedział też, że za kilka lat bardzo poważne szanse na Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki będzie miał Polak - prof. Tomasz Dietl z Instytutu Fizyki PAN, który prowadzi badania w dziedzinie spintroniki.

Profesor Dietl nie zajmuje się magnetooporem, lecz wykorzystaniem nowej grupy materiałów magnetycznych do tego, by spintronika mogła znaleźć zastosowanie w praktyce - głównie do zapisu informacji i budowy np. komputerów kwantowych. Aby można było otrzymać materiały, w których gęstość zapisu i możliwość szybkiej zmiany zapisu jest "uzyskiwana" zarówno prądem, jak i polem magnetycznym - tłumaczył prof. Szymczak.

Dążymy do miniaturyzacji zapisu informacji. Chcemy zapisywać coraz więcej na jednym centymetrze kwadratowym. Mamy obecnie dwie możliwości: albo wykorzystać do zapisu informacji materiały półprzewodnikowe albo materiały magnetyczne. To, co robi profesor Dietl to połączenie ich obu - powiedział profesor.

Są już takie materiały, ale w ich przypadku zjawisko gigantycznego magnetooporu występuje w temperaturach niskich, dużo poniżej temperatury pokojowej. Natomiast Dietl przewidział istnienie materiałów, które umożliwią zajście tego zjawiska w temperaturach wysokich - wyjaśnił prof. Szymczak.

Obecnie czekamy na potwierdzenie teoretycznych rozważań prof. Dietla, na dowody. Jeśli się znajdą, za kilka lat my Polacy powinniśmy mieć tego Nobla, o którym marzymy - powiedział prof. Szymczak.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)