Niższe wypłaty nauczycieli. Kuriozalne tłumaczenie wiceministra edukacji
Coraz więcej nauczycieli cierpi na Polskim Ładzie. Wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski ma jednak inne wyjaśnienie tej sytuacji. Jego zdaniem niższe płace nauczycieli to wina szkolnych księgowych.
Od paru dni nauczyciele masowo skarżą się na niższe wynagrodzenia. Przyczyną są zmiany podatkowe wprowadzone w ramach Polskiego Ładu. Nauczyciele odczuli zmiany jako jedni z pierwszych, ponieważ otrzymują wypłaty na początku miesiąca.
Ministerstwo Edukacji i Nauki wydało oświadczenie, w którym podało, że żaden z wojewódzkich kuratorów oświaty nie wiedział o niższych wypłatach nauczycieli. "W związku z tym MEiN apeluje o niewprowadzanie w błąd opinii publicznej" - dodano.
Niższe płace nauczycieli. Wiceminister zrzuca winę na księgowych
"Gazeta Wyborcza" zapytała we wtorek o komentarz Dariusza Piontkowskiego, zastępcę Przemysława Czarnka oraz jego poprzednika na stanowisku ministra. Odpowiedzialność za niższe wynagrodzenia przypisał szkolnym księgowym.
- Nie dotknął Polski Ład, tylko brak informacji od księgowych. Z tego, co ja wiem, tego typu PIT-y, bo tam chodziło o PIT-2, powinni składać ci, którzy przekroczą drugi próg podatkowy albo pracują w dwóch miejscach pracy. Pozostali nie musieli tego składać - powiedział wiceminister w rozmowie z "GW".
Zobacz także: "Społeczeństwo dostało trzy ciosy". Sikorski o Polskim Ładzie i drożyźnie
Dariusz Piontkowski dodał, że jako poseł z Podlasia słyszał o nauczycielach ze swojego regionu, którzy składali te dokumenty świadomie. - Wiedzą, że rozliczenie podatku będzie wtedy na koniec roku i odzyskają kwotę wolną - powiedział członek rządu.
Wiceminister mówi o propagandzie
Gdy dziennikarze zasugerowali, że być może nie trzeba było uchwalać na ostatnią chwilę Polskiego Ładu, odparł szybko: - Polski Ład jest dobrym rozwiązaniem. Kilkanaście milionów skorzysta z tego rozwiązania.
Na odpowiedź jednego z dziennikarzy, który powiedział, że na razie widać, jak ludzie tracą, odpowiedział: "Nikt nie stracił. Pan tylko sieje propagandę niezgodną z rzeczywistością".
Źródło: "Gazeta Wyborcza"