"Niżej upaść nie można". Mocne słowa Karczewskiego o Frasyniuku
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski nie zostawił suchej nitki na Władysławie Frasyniuku. To pokłosie wieczornych wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu. Byłego działacza opozycji policja siłą usunęła z protestu Obywateli RP podczas miesięcznicy smoleńskiej.
Kontramanifestaci chcieli zablokować trasę marszu pamięci ofiar katastrofy siadając w poprzek Krakowskiego Przedmieścia w okolicy kościoła św. Anny. Interweniowała policja, która pojedynczo podnosiła blokujących i przenosiła poza kordon funkcjonariuszy.
Frasyniuka wynoszonego przez policjantów za ręce i nogi uchwyciły kamery telewizyjne. Nagranie szybko trafiło do sieci.
"Relacja" Karczewskiego
Starcie na Krakowskim Przedmieściu "relacjonował" na Twitterze m.in. Stanisław Karczewski, który najpierw twierdził, że wśród protestujących "jest dużo pijanych" osób, potem nazwał ich "barbarczyńcami", a następnie stwierdził: "Dobrze, że w Polsce nie ma łatwego dostępu do broni, bo ci nienawistnicy strzeliliby do nas".
"Niżej upaść nie można"
Rano na celowniku marszałka Senatu znalazł się sam Frasyniuk. Karczewski zamieścił jego zdjęcie i napisał: "Wyraz twarzy mówi wszystko. Niżej upaść nie można. Boże przywróć rozum. Szansa na to jest zawsze".
Wpis wywołał falę komentarzy. Niektórzy internauci postanowili "ripostować" wypowiedź polityka PiS... innymi zdjęciami. Efekt? bezbłędny:
Wiceminister uderza we Frasyniuka
Wpis Karczewskiego to nie jedyny negatywny komentarz pod adresem Frasyniuka z obozu partii rządzącej. Wiceminister kultury Jarosław Sellin stwierdził w programie Śniadanie Radia Zet i Polsat News, że były działacz opozycji "przyłączył się do barbarzyńców".
W ocenie Sellina, Frasyniuk "bronił układów okrągłostołowych, bronił układu z komunistami i w tych emocjach cały czas pozostaje".