PolskaNIK: tajne służby źle nadzorowane za rządów SLD

NIK: tajne służby źle nadzorowane za rządów SLD

Niewystarczający nadzór nad tajnymi służbami i niewydanie rozporządzeń regulujących ich działania - to zarzuty Najwyższej Izby Kontroli wobec premiera i szefa MON za lata 2002-2004.

Były szef MON Jerzy Szmajdziński krytykuje NIK. Raport potwierdza konieczność zmian w służbach - uważa koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann.

W środę NIK ogłosiła "wyniki kontroli organizacji służb specjalnych oraz nadzoru nad nimi" - Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu i Wojskowych Służb Informacyjnych - za okres od czerwca 2002 r. do czerwca 2004 r. Premierami w tym czasie byli Leszek Miller i Marek Belka (od maja 2004 r.), szefem MON - Szmajdziński, szefami WSI - Marek Dukaczewski, ABW - Andrzej Barcikowski, AW - Zbigniew Siemiątkowski oraz Andrzej Ananicz.

W wyniku kontroli, trwającej od czerwca 2004 r. do maja 2005 r., negatywnie oceniono nadzór nad służbami. Według NIK, organa kontrolne premiera i MON nie prowadziły kontroli merytorycznej działalności służb. W ocenie NIK, przekazywanie przez premiera szefom agencji części zadań w formie ustnej było "nierzetelnym wykonywaniem kompetencji organu państwa".

NIK domaga się skutecznego nadzoru nad służbami, m.in. przez zlecanie kontroli ich działalności organom kontrolnym podległym premierowi i MON oraz stawianie zadań i rozliczanie AW i ABW w formie pisemnej.

Krytycznie oceniono też opracowywanie projektów aktów prawnych i tworzenie systemu regulującego ich funkcjonowanie. Ustawa o ABW i AW z 2002 r. zobowiązała rząd do wydania 44 rozporządzeń oraz 3 zarządzeń dotyczących AW oraz 49 rozporządzeń i 5 zarządzeń - ABW. Do zakończenia kontroli brakowało 5 rozporządzeń co do ABW i 4 - AW. (według stanu na 20 października nie wydano 4 aktów co do ABW).

Ustawa o WSI, która weszła w życie w 2003 r., zobowiązywała rząd i MON do wydania 14 rozporządzeń i 15 zarządzeń. Do 23 sierpnia 2004 r. tj. w terminie ustalonym w ustawie, weszło w życie 14 rozporządzeń, a z 15 upoważnień ustawowych do wydania zarządzeń zrealizowano tylko 5.

Izba zaleca też bezzwłoczne przekazanie do archiwum Instytutu Pamięci Narodowej przez szefów AW i WSI pozostałych do przekazania dokumentów, zbiorów danych, rejestrów i kartotek, a także akt funkcjonariuszy i żołnierzy z lat PRL. Zdaniem Izby, przekazywanie tych materiałów przebiegało w terminach niezgodnych z prawem. NIK wskazał ponadto, że AW weszła w posiadanie części zasobów archiwalnych byłego UOP w sposób naruszający obowiązujące przepisy.

W raporcie podkreślono, że NIK nie mogła skontrolować sposobu uregulowania zasad prowadzenia i dokumentowania czynności operacyjno-rozpoznawczych i analityczno-informacyjnych w ABW i AW - z uwagi na odmowę udostępnienia NIK stosownych dokumentów.

Zdaniem koordynatora ds. służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna, wyniki raportu uzasadniają konieczność zmian w tych służbach, w tym także na kierowniczych stanowiskach.

Na konferencji prasowej Wassermann powiedział, że raport uzasadnia też konieczność powołania koordynatora do spraw służb, bo kierujący nimi zaniedbywali obowiązki w nadzorze. Wassermann nie wymienił żadnych nazwisk.

Podkreślił, że nie może być tak, że służby same sobie stawiają zadania i same stanowią dla siebie prawo (według NIK, projekty aktów były "samodzielnie opracowywane" przez szefów agencji). Zarazem skrytykował służby za odmowę przekazania części tajnych akt do NIK.

Były premier Leszek Miller nie chciał odnosić się do poszczególnych zarzutów NIK. W przyszłości będę nie tylko nadzorował, będę sam szefem ABW i to będzie - jak rozumiem - gwarantowało właściwy nadzór i będę wydawał wszystko tylko na piśmie - ironizował Miller.

Była asystentka b. premiera Marka Belki Paulina Gomulak powiedziała, że b. szef rządu odmówił komentarza w tej sprawie.

Szmajdziński uważa, że raport NIK w odniesieniu do resortu obrony i WSI był opracowany nierzetelnie. Jego zdaniem, godzi on w dobre imię MON i WSI oraz bezpodstawnie osłabia ich wiarygodność. Takie stanowisko Szmajdziński wyraził w odpowiedzi na stanowisko pokontrolne NIK w październiku br. i potwierdził w środę w rozmowie z PAP.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)