Nietypowa prośba Ukrainy. Warszawa reaguje
- Ukraina prosi partnerów o rozważenie możliwości zestrzelenia z ich terytorium pocisków rakietowych wystrzelonych przez Rosję na teren Ukrainy - powiedział Dmytro Kułeba. W sprawie wypowiedziało się polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba powiedział, że Ukraina prosi partnerów o rozważenie możliwości zestrzeliwania z ich terytorium pocisków rakietowych wystrzelonych przez Rosję na teren Ukrainy.
- Nie ma ani jednego argumentu prawnego, z zakresu bezpieczeństwa lub moralnego, który stałby na przeszkodzie naszym partnerom w zestrzeliwaniu rosyjskich rakiet na Ukrainie z ich terytorium. Ci, którzy twierdzą, że takie działania byłyby eskalacją, manipulują - stwierdził Kułeba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przegrają jak ZSRR? Gen. Bieniek mówi jasno
- Prosimy naszych partnerów o rozważenie możliwości, w których rosyjskie rakiety - nie rosyjskie samoloty z pilotami na pokładzie, ale kawałki żelaza, które niosą śmierć z Federacji Rosyjskiej na Ukrainę - byłyby przechwytywane z terytorium krajów naszych partnerów - dodał.
Głos z polskiego MSZ
Rozmowy w tej sprawie potwierdził rzecznik polskiego MSZ. - Strona ukraińska przedstawia taki postulat, aby polskie wojsko, polska obrona przeciwlotnicza zestrzeliwała pociski lecące nad terytorium Ukrainy - potwierdził Paweł Wroński w rozmowie RMF FM.
Przyznał, że jest to kwestia do dyskusji i zaznaczył, że wiąże się z wieloma uwarunkowaniami.
- Na przykład technicznymi, dotyczącymi zasięgu tych pocisków, a także kwestiami prawnymi. Co się stanie, jeśli szczątki takiej rakiety zniszczą czyjąś własność czy spowodują czyjąś śmierć, bo przecież ta rakieta nie rozpływa się w powietrzu - mówił.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Teraz Rosja chce zmiany granic Bałtyku. Uchwała już przygotowana
Źródło: RMF FM
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski