Niespokojnie w Doniecku. Reuters informuje o odgłosach wybuchów
Jak podała agencja Reutera, w centrum Doniecka w sobotę wieczorem doszło do serii głośnych eksplozji. Ich przyczyna nie jest znana. Kilka godzin wcześniej generał ukraińskich sił zbrojnych ostrzegał, że "wojsko i służby specjalne Rosji przygotowują zamachy terrorystyczne na części Donbasu".
19.02.2022 | aktual.: 19.02.2022 23:25
Rosyjska agencja INTERFAX podaje, że doszło do "kilkudziesięciu potężnych eksplozji pocisków artyleryjskich". Do eksplozji ma dochodzić na zachodnich obrzeżach Doniecka.
Ostrzeżenia przed prowokacjami
W sobotę wieczorem naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny ostrzegł, że "wojsko i służby specjalne Rosji przygotowują zamachy terrorystyczne na części Donbasu kontrolowanej przez separatystów, by wykorzystać to jako powód do wprowadzenia na Ukrainę sił zbrojnych pod pozorem sił pokojowych".
"Na tymczasowo okupowanych terytoriach obwodów donieckiego i ługańskiego rosyjscy kadrowi wojskowi i służby specjalne przygotowują zamachy terrorystyczne, których ofiarami mają być cywile" - napisał Załużny w mediach społecznościowych, dodał, że "wróg chce wykorzystać to jako powód do oskarżenia Ukrainy i wprowadzenia regularnych jednostek sił zbrojnych Rosji pod pozorem sił pokojowych".
Genrał zdradził, że w planach przeciwnika, jest podkładanie ładunków wybuchowych na mostach i drogach, którymi do Rosji ewakuowani są cywile. Bomby miały zostać podłożone także pod samochodami i w budynkach mieszkalnych oraz użyteczności publicznej. W ocenie Załużnego, liderzy separatystów wywożą kobiety oraz dzieci, by "realizować swoje krwawe prowokacje".
Zełenski wzywa Putina
W obliczu gwałtownego wzrostu przemocy na i wokół terytorium zajmowanego przez rebeliantów wspieranych przez Rosję i coraz bardziej straszliwych ostrzeżeń, że Rosja planuje inwazję, Zełenski wezwał prezydenta Rosji Władimira Putina, aby spotkał się z nim i szukał rozwiązania do kryzysu. - Nie wiem, czego chce prezydent Federacji Rosyjskiej, więc proponuję spotkanie - powiedział podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Kreml jeszcze nie odpowiedział na jego wezwanie.