Tych słów wolałby nie słyszeć. Prezydent zaskoczył Putina

Szczyt Rosja-Afryka w Sankt Petersburgu miał być PR-owym show reżimu Władimira Putina. Tymczasem drugiego dnia prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi postawił gospodarzy w kłopotliwej sytuacji. Wezwał Rosję do wznowienia umowy zbożowej, która umożliwiała eksport ukraińskiego zboża przez Morze Czarne.

Prezydent Egiptu i Władimir Putin w 2015 r.
Prezydent Egiptu i Władimir Putin w 2015 r.
Źródło zdjęć: © Getty Images, | Mikhail Svetlov
oprac. WJR

Egipski prezydent powiedział, że "niezbędne jest osiągnięcie porozumienia" w sprawie wznowienia umowy. Jest tym żywotnie zainteresowany, ponieważ Egipt jest jednym z największych importerów ukraińskiego zboża transportowanego przez Morze Czarne.

7 lipca Rosja zawiesiła swój udział w umowie zbożowej, zawartej w lipcu 2022 roku przy udziale Turcji i ONZ. Gwarantowała ona bezpieczny eksport zboża i nawozów z Ukrainy przez Morze Czarne.

W sieci krąży nagranie sprzed spotkania Putina z Sisim w Petersburgu, na którym rosyjski prezydent przez dłuższą chwilę czeka na egipskiego odpowiednika, który demonstracyjnie się spóźnił, co w języku dyplomacji oznacza lekceważenie rozmówcy.

Zimbabwe odrzuca pomoc Putina

Nie była to jedyna oznaka lekceważenia, z jaką spotkał się rosyjski dyktator ze strony afrykańskich przywódców. W czwartek Putin zapowiedział przekazanie za darmo w ciągu 3-4 miesięcy do 50 tys. ton zboża sześciu afrykańskim państwom: Zimbabwe, Burknie Faso, Mali, Somalii, Republice Środkowoafrykańskiej oraz Erytrei.

Zimbabwe już odrzuciło ofertę, o czym poinformował prezydent Emmerson Mnangagwa. - Jesteśmy wdzięczni, ale nie narzekamy na deficyt zboża. Zadbaliśmy o bezpieczeństwo, jeśli chodzi o ilość żywności, więc byłby to tylko dodatek do tego, co mamy - powiedział Mnangagwa, cytowany przez agencję Reutera.

Wyraźnie niższa frekwencja na szycie Afryka-Rosja

Spotkanie w Petersburgu to drugi szczyt Rosja-Afryka, poprzedni zorganizowano w Soczi w 2019 roku. Stanowi ono wyraz wysiłków Putina, który stara się rozszerzyć wpływy Rosji w Afryce. Kreml wspiera tam kilka autokratycznych rządów.

O ile jednak w 2019 roku na zjeździe pojawili się prezydenci 45 państw, o tyle teraz jest było zaledwie 17. Co więcej, większość państw przysłała delegatów niższego szczebla, a niektóre w ogóle odmówiły udziału.

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainierosjaafryka
Wybrane dla Ciebie