Niespodziewane słowa posła PiS. Chwali Kołodziejczaka
- Doceniam działania Michała Kołodziejczaka na granicy. Jest to kierunek, którego ja na pewno nie krytykuję - powiedział były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Obecny poseł PiS dodał jednak, że ostatnia aktywność Kołodziejczaka to "parcie na szkło".
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak poinformował w niedzielę nad ranem o rozpoczęciu kontroli na przejściu granicznym z Ukrainą w Dorohusku. Zapewnił wówczas, że polska granica "będzie szczelna jak nigdy dotąd". Działania Kołodziejczaka pochwalił były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
- Nie krytykuję jego aktywności. Oczywiście, że z jednej strony to parcie na szkło i promocja swojej osoby, ale z drugiej strony może pokazanie nieszczelności granicy, czyli że byliśmy uspokajani o tym, że nie ma importu do Polski, a okazuje się, że te przepisy są obchodzone, że część tych produktów trafia do polskich odbiorców, może te jego wizyty coś dadzą - powiedział poseł PiS w rozmowie z "Super Expressem".
Jak podkreślił, "docenia działania Michała Kołodziejczaka na granicy". - Jest to kierunek, którego ja na pewno nie krytykuję. Ale czy uda się Kołodziejczakowi i Siekierskiemu wprowadzić skuteczny system na granicy, zobaczymy. Musi na pewno powstać szczelny system - wskazał Ardanowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister rolnictwa zapewnia ws. towarów z Ukrainy
W czwartek na antenie Polsat News minister rolnictwa Czesław Siekierski poinformował, że rząd prowadzi rozmowy techniczne dotyczące zasad wymiany towarów napływających z Ukrain.
- Odbyliśmy szereg rozmów na różnych szczeblach, z komisarzem Dombrovskisem, który jest odpowiedzialny za sprawy handlu w Unii Europejskiej. Wielokrotnie rozmawialiśmy z ministrem rolnictwa Ukrainy. Obecnie zeszliśmy do rozmów na poziomie technicznym, kiedy ustalamy zasady wymiany towarów, zasady napływu towarów z Ukrainy - powiedział minister.
Dodał, że stronie polskiej chodzi o pełną kontrolę skali, czyli ile towarów wpływa z Ukrainy do Polski i jaki to ma wpływ na poszczególne rynki. Minister przyznał, że towary napływające z Ukrainy najbardziej destabilizują rynki w krajach graniczących z Ukrainą.
Siekierski ujawnił też, że w czwartek rozmawiał z ministrem finansów Andrzejem Domańskim o skali potrzeb, jeśli chodzi o wsparcie polskich rolników, jednak nie ujawnił szczegółów.
Przeczytaj również:
Źródło: "Super Express", PAP