Niesamowita historia z Łodzi. Drut przebił serce chłopca, uratowali go lekarze
Bardzo niebezpieczny wypadek z szczęśliwym zakończeniem. Metalowy drut przebił chłopcu serce. Do dramatu doszło, kiedy mama 5-latka kosiła trawę w ogrodzie. Chłopiec znajdował się w bezpiecznej odległości od kosiarki. "Dziecko zaczęło płakać i okazało się, że ma ranę z lewej strony w okolicach żeber" – relacjonuje Fundacja "Mamy Serce".
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w czwartek 18 sierpnia. Kiedy mama kosiła trawę, chciał do niej podbiec syn. 5-latek znajdował się jeszcze w bezpiecznej odległości, wtedy kobieta poczuła, że natrafiła kosiarką na przeszkodę. Chłopiec zaraz się rozpłakał - relacjonowała.
- Chłopiec był od mamy i kosiarki jakieś pięć metrów. Mówił mamie, że coś go kłuje. Na koszulce miał mały ślad krwi, a na skórze draśnięcie. Mama zaopatrzyła ranę plasterkiem. Ale chłopiec zaczął sinieć, słabnąć, mdleć - opowiada portalowi TVN24 Krystyna Kornacka z Fundacji "Mamy serce". Wezwano pomoc, na miejsce przyleciało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Niewyobrażalny pech i równie ogromne szczęście
- Wieści, jakie docierały do nas na temat stanu zdrowia chłopca, były dramatyczne, że wpadł pod kosiarkę, że ma rozszarpane serce. Baliśmy się, że tego nie przetrwa - mówi portalowi TVN24 Marek Kopala, kierownik kliniki kardiochirurgii w ICZMP. Jak przyznaje, oprócz tego, że chłopiec miał wyjątkowego pecha, to równocześnie niesamowite szczęście.
"Dobrze się też złożyło, że kardiochirurdzy byli jeszcze wszyscy w pracy pomimo późnej godziny , bo właśnie skończyli wcześniejszą wielogodzinną operację" - opisuje w mediach społecznościowych Fundacja "Mamy Serce". Badanie wykazało, że w organizmie dziecka jest ciało obce. Lekarze wyjęli z serca chłopca drut długości 5-6 centymetrów. Był to najprawdopodobniej fragment siatki, na którą na podwórku najechała kosiarka.
Cała sytuacja, chociaż niebezpieczna, znalazła szczęśliwy finał. "Chłopiec aktualnie dochodzi do zdrowia i najprawdopodobniej niedługo wyjdzie ze szpitala. Życzymy mu szybkiego powrotu do domu" - pisze fundacja.
Rzadkie zjawisko uchwycone w Portugalii. Niezwykłe nagranie ognistego tornada
Źródło: Fundacja "Mamy Serce", TVN24