"Nierozumni Polacy"; sami sobie szkodzą
Nowelizacja ustawy oświatowej na Litwie została przeprowadzona za późno, to powinno zostać zrobione przynajmniej 10 lat wcześniej - powiedział w Toruniu były prezydent Litwy, eurodeputowany Vytautas Landsbergis.
Landsbergis przyjechał do Torunia w związku z promocją książki "Nasz patriotyzm, ich szowinizm?", będącej zapisem wywiadu rzeki, który przeprowadził z nim Dariusz Maszkiewicz.
Zlikwidować getto
- Myślę, tak jak wielu na Litwie, że ta ustawa przyszła za późno. To jest normalne, jak to w państwie europejskim i demokratycznym, postępowanie w kwestii integracji mniejszości narodowych, aby byli członkami tego samego społeczeństwa, a nie byli pozostawieni w izolacji, w jakimś getcie i przeciwnym obozie. Niestety komuś zależy na takim modelu - podkreślił były prezydent na piątkowej konferencji prasowej.
Zaznaczył, że część Polaków na Litwie sądzi, że zbliżenie Polaków i Litwinów to droga do wynarodowienia Polaków, a pozostanie w izolacji pozwoli im przetrwać.
Nierozumni Polacy
- Ale czy mają przetrwać jako nierozumni Polacy (...) Chyba nie powinno tak być. Otwartość polskiego społeczeństwa, otwartość też na Litwę, jest niezbędna i korzystna dla nich samych - dodał.
Pytany o stosunki polsko-litewskie, powiedział, że "ktoś podtrzymuje, że są one złe, jest jakaś tajemnica w tym, ze strony Litwy nic złego nie robimy".
- Mieliśmy przeczucie, że przeciwko nam będzie zagrana karta polska przez sowiecki imperializm albo przez służby tajne, albo przez polityków. Będzie zagrana karta, aby nie dopuścić do pojednania, a gdy Polska i Litwa będą sobie przeciwne, to już łatwa robota - mówił. Przyznał, że gdyby był przy władzy starałby się przeciwdziałać i nie dopuszczać do napięć we wzajemnych relacjach, ale i tak jak może stara się sugerować władzom litewskim by nie odpowiadały Polakom "to wy".
"Nie wiem czemu mnie nie lubią"
Były prezydent Litwy zaznaczył, że nie rozumie nieprzychylnych opinii Polaków na swój temat, chociaż spotyka się z tym też na Litwie już od czasów sowieckich.
Zgodnie z nową ustawą, od 2013 r. w szkołach litewskich i szkołach mniejszości narodowych egzamin maturalny z języka litewskiego zostanie ujednolicony. Tymczasem program nauczania języka litewskiego w szkołach litewskich i nielitewskich się różni. W szkołach litewskich język litewski jest wykładany jako język ojczysty, a więc w szerszym wymiarze, natomiast w szkołach mniejszości - jako państwowy. Ponadto język litewski, jak podkreślają Polacy na Litwie, zawsze pozostanie dla przedstawicieli innych narodowości językiem wyuczonym, toteż chcą, by egzamin z tego języka nadal był zróżnicowany.
Porażka ekspertów
Na początku września w Połądze premierzy Polski i Litwy powołali specjalny zespół ekspertów do spraw edukacji w celu omówienia kwestii oświatowych. W ocenie Polaków na Litwie dotychczasowe rozmowy są porażką, gdyż nie osiągnięto żadnego porozumienia w sprawie polskiej oświaty na Litwie, nie udało się załatwić żadnego konkretnego postulatu. Po rozmowach także wiceminister edukacji Mirosław Sielatycki, który stoi na czele polskiej części polsko-litewskiego zespołu ds. oświaty, mówił, że nie ma postępu w kluczowych sprawach dotyczących zmian w litewskiej ustawie oświatowej.