Niepokojące odkrycie naukowców. W ludzkiej krwi znajdują się drobiny mikroplastiku
Holenderscy naukowcy wykryli mikroplastiki w ludzkiej krwi. W 77,2 proc. próbek pobranych od zdrowych, dorosłych dawców obecne były drobiny mikroplastiku. Naukowcy wciąż próbują określić skutki spożycia tych maleńkich cząstek. Mikroplastik to małe kawałki plastiku o średnicy mniejszej niż 5 mm. Wcześniejsze badania wykryły ich obecność m.in. w mózgu, jelitach, czy łożysku nienarodzonych dzieci, ale nigdy wcześniej w próbkach krwi. - To odkrycie jest niezwykle niepokojące. Już jemy, pijemy i oddychamy plastikiem. Znajduje się w najgłębszym rowie morskim i na szczycie Mount Everest. A jednak produkcja plastiku ma się podwoić do 2040 roku – powiedział dyrektor naczelny Common Seas, Jo Royle. Szacuje się, że od lat pięćdziesiątych ponad 70 mln ton mikrodrobin plastiku zostało wyrzuconychdo oceanów w wyniku przemysłowych procesów produkcyjnych. Z badania wynika, że 50 procent próbek krwi zawierało politereftalan etylenu (PET), który wykorzystywany jest najczęściej do pakowania żywności i napojów. Odpowiedzialny za badania krwi, Profesor Dick Vethaak z Vrije Universiteit Amsterdam w Holandii, powiedział, że osoby, które martwią się o swoje zdrowie, mogą częściej otwierać okna w pomieszczeniach, ponieważ stężenie mikroplastiku jest zwykle wyższe wewnątrz budynków, a także ograniczać kontakt żywności, którą spożywamy z plastikiem. Według raportu WWF, z 2019 roku, wszyscy nieumyślnie spożywamy tyle plastiku, by co sześć miesięcy napełnić miskę o pojemności 125 gramów. Przy takim tempie konsumpcji moglibyśmy zjeść 2,5 kg mikroplastiku w ciągu dekady, czyli mniej więcej tyle samo, co standardowa boja ratunkowa.