Niepodległościowe marsze i demonstracje w Warszawie

Marsz Niepodległości, organizowany m.in. przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny ruszył z ronda Dmowskiego z ponad półgodzinnym opóźnieniem. Krótko przed wyruszeniem marszu jego organizatorzy przywitali przybyłych przedstawicieli Polonii, a także delegacje z zagranicy, szczególnie z Węgier.

(PAP/WP.PL/meg)

Na rondzie Dmowskiego i okolicznych ulicach zebrało się kilkanaście tysięcy ludzi, w tym przedstawiciele środowisk prawicowych.

Niestety nie obeszło się bez incydentów. Kilkanaście minut po wyruszeniu marszu zabezpieczający go policjanci zostali zaatakowani przez niezwiązanych z marszem chuliganów. Policja wstrzymała marsz i wciągu około 40 minut opanowała sytuację.

Po interwencji policji marsz ruszył dalej w stronę pl. Konstytucji. Jak zaznaczył rzecznik KGP Mariusz Sokołowski, niestety nie wszyscy uczestnicy marszu przyszli na niego, by uczcić Święto Niepodległości. Niektórzy przyszli tam tylko po to, aby inicjować burdy.

Uczestnicy Marszu Niepodległości odcięli się od zakłócających go chuliganów. Jak zaznaczali, na Marsz przyszli z flagami i transparentami, by uczcić Święto Niepodległości, a nie brać udział w burdach.

W marszu brali udział nie tylko warszawiacy, ale także goście z innych miast.

Uczestnicy marszu niosą kilkunastometrową biało-czerwoną flagę. Są także transparenty, na których widać portrety Romana Dmowskiego oraz nazwy Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej.

Wśród wielu flag są transparenty, na których widać portrety Romana Dmowskiego oraz nazwy Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej.

Wśród wielu flag są transparenty, na których widać portrety Romana Dmowskiego oraz nazwy Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej.

Przed marszem organizatorzy przypominali żołnierzy wyklętych, czyli antykomunistyczne podziemie po II wojnie światowej.

Szef Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki podkreślił, że "demonstranci to żołnierze na pierwszej linii frontu walki o wolną Polskę".

Z kolei prof. Ryszard Bender przypomniał zasługi Romana Dmowskiego i Józefa Piłsudskiego. - 11 listopada to święto polskiej prawicy - podkreślał.

Przed wyruszeniem uczestnicy skandowali: "Precz z Unią Europejską", "Bohaterom cześć i chwała", "Narodowy radykalizm". Słychać było też okrzyki: "Donald matole - twój rząd obalą kibole", "Narodowe Siły Zbrojne-NSZ".

Również w czasie samego marszu słychać było nawoływania i pieśni patriotyczne.

W marszu biorą udział grupki młodych ludzi, niektórzy zamaskowani są kominiarkami. Widoczne są też emblematy klubów piłkarskich.

Po oficjalnych uroczystościach na pl. Piłsudskiego w Warszawie spod pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego do Alej Ujazdowskich przeszedł marsz "Razem dla Niepodległej" pod wodzą prezydenta Bronisława Komorowskiego. W marszu wzięli udział aktorzy, biznesmeni oraz młodzi warszawiacy z rodzinami. Nad pochodem górował rozwinięty transparent z napisem: "Idę z Bronkiem 11.11. 2012".

Uczestnicy marszu to przede wszystkim osoby, które brały udział w oficjalnej uroczystości na placu Piłsudskiego. Były wśród nich rodziny z dziećmi, osoby starsze, młodzież i harcerze.

Powiewały biało-czerwone flagi. Wiele osób miało wpięte w ubranie biało-czerwone rozetki, kotyliony promowane przez prezydenta.

Na trasie marszu prezydent składał kwiaty pod pomnikami postaci zasłużonych dla niepodległości: marszałka Józefa Piłsudskiego, Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Wincentego Witosa, Stefana Roweckiego "Grota", Ignacego Jana Paderewskiego, Romana Dmowskiego i ponownie Józefa Piłsudskiego (przy Belwederze).

Na zdjęciu: prezydent Bronisław Komorowski składa wieniec przed pomnikiem kardynała Stefana Wyszyńskiego podczas marszu "Razem dla Niepodległej".

Przy poszczególnych pomnikach odśpiewane zostały pieśni: "My, Pierwsza Brygada", "Boże, coś Polskę", "Rota", "Hymn Armii Krajowej", "Święta miłości kochanej Ojczyzny", "Pieśń konfederatów barskich". Na zakończenie marszu przy pomniku Piłsudskiego, który stoi obok Belwederu, odśpiewany był Mazurek Dąbrowskiego.

Na zdjęciu: marszałek sejmu Ewa Kopacz, prezydentowa Anna Komorowska, prezydent Bronisław Komorowski i prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz na czele marszu "Razem dla Niepodległej".

Uczestnicy marszu podkreślali, że nie przyszli na niego tylko po to, aby świętować Święto Niepodległości, ale poprzeć inicjatywę prezydenta, która - jak mówili - ma celu zasypać podziały między Polakami.

Na zdjęciu: marszałek Sejmu Ewa Kopacz, małżonka prezydenta Anna Komorowska, szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska oraz prezydent Bronisław Komorowski przed pomnikiem kardynała Stefana Wyszyńskiego

W prezydenckim marszu "Razem dla Niepodległej" przeszli także obrońcy życia, którzy przynieśli swoje transparenty.

O godz. 13.00 spod warszawskiego pomnika Bohaterów Getta ruszył marsz antyfaszystowski, organizowany w Święto Niepodległości przez Porozumienie 11 Listopada. Demonstracja "Razem Przeciwko Faszyzmowi i Nacjonalizmowi" idzie przez centrum na plac Zamkowy.

Na zdjęciu: uczestnicy demonstracji antyfaszystowskiej Porozumienia 11 Listopada, przed wyruszeniem pochodu spod pomnika Bohaterów Getta.

W okolicach Placu Bankowego policja, która ochrania demonstrację, oddzielała demonstrantów od kilkudziesięcioosobowych grup młodych ludzi, którzy nieśli flagi narodowe i szaliki w biało-czerwonych kolorach.

czestnicy manifestacji skandują: "Cała polska antyfaszystowska", "Polska biała tylko w zimie", "Nadchodzą, nadchodzą antyfaszyści", "Skrajna prawica - mózgu martwica", "Nacjonalizm - to się leczy". Na transparentach wypisane są hasła: "Nacjonalizm, rasizm ksenofobia - nie, dziękuję", "Nacjonalizm, rasizm - dajemy na złom", "Wielka Polska antyfaszystowska".

Część osób ma zasłonięte twarze. Jak wyjaśnili organizatorzy, po poprzednich manifestacjach antyfaszystowskich zdjęcia osób w nich uczestniczących znalazły się na stronach internetowych nacjonalistów wraz z adresami, nazwiskami i numerami telefonów tych osób przedstawionych jako "wrogowie rasy". - Nie wszyscy chcą znaleźć się na takich stronach i czuć zagrożenie, dlatego mamy pełne prawo zasłaniać nasze twarze - powiedział jeden z organizatorów marszu.

Porozumienie 11 Listopada skupia ponad 50 organizacji i stowarzyszeń. Organizatorzy spodziewają się podobnej frekwencji, jak w poprzednich latach na akcjach sprzeciwu wobec faszyzmu - ok. 5-6 tys. osób.

Antyfaszyści wybrali trasę marszu tak, by przejść przy miejscach związanych z aktami przemocy ze strony nacjonalistów. Chcą sprzeciwić się szerzeniu nacjonalizmu, homofobii i ksenofobii w Polsce. Nie chcą, żeby data i święto kojarzyły się z nacjonalizmem i były wykorzystywane - jak mówili - do promocji agresywnego nacjonalizmu.

- Chcemy pokazać tego dnia, że Warszawa i kraj nie należą do nich, że ulice nie należą do nich - mówił zapowiadając demonstracje Michał Borowy z Porozumienia. - To sprzeciw wobec agresji, wobec ideologii nienawiści skrajnej prawicy jest wyraźny. Nie dążymy do eskalacji przemocy - tłumaczyli organizatorzy.

W oświadczeniu przez niedzielnym marszem Porozumienie 11 Listopada napisało, że chce "obnażyć oblicze, ciągłość i wspólne korzenie przedwojennych i współczesnych ugrupowań faszyzujących w Polsce i przypomnieć historię polskiego ruchu antyfaszystowskiego".

"11 listopada wychodzimy na ulice, gdyż dzień ten będzie ponownie wykorzystywany do szerzenia nacjonalizmu, ksenofobii i homofobii. ONR i Młodzież Wszechpolska, organizacje skrajnie prawicowe, polska twarz neofaszyzmu, będą próbowały raz jeszcze zawłaszczyć naszą wspólną przestrzeń do budowania frontu nienawiści" - oceniają działacze Porozumienia.

Marsz socjalistów "Polska Socjalna" jako jeden z pierwszych w tegoroczne Święto Niepodległości przeszedł ulicami Warszawy. Marsz o 11.00 ruszył z Pl. Grzybowskiego i przeszedł m.in. ulicami Świętokrzyską, Marszałkowską, Traugutta, Krakowskim Przedmieściem do Królewskiej.

Jak powiedział organizator marszu Wiktor Sadłowski, celem tego niedzielnego spotkania jest "odkłamanie współczesnej Polski". - Chodzi nam o to, że hasło niepodległości jest dla nas nierozerwalnie związane ze sprawiedliwością społeczną, z równością i demokracją - zaznaczył.

Zgromadzeni mieli ze sobą biało-czerwone flagi, niektórzy trzymali transparenty z hasłami: "Niepodległość i socjalizm" czy "Wolna Polska równych szans".

Organizatorem marszu jest formacja o nazwie Grupa Socjalna. "Data 11 listopada oznacza w polskim kalendarzu urzędowym Święto Niepodległości, a w historii świata - rocznicę zakończenia wywołanej przez zachłanne globalne elity gospodarcze i rządy kolonialnych potęg rzezi I wojny światowej. Naszym zdaniem to doskonała okazja, by spojrzeć na historię Polski przez pryzmat konfliktów społecznych i wynikających z nich dążeń do sprawiedliwego, egalitarnego modelu społeczeństwa" - napisali działacze Grupy na swym profilu na Facebooku.

Formacja opowiada się za "Polską prawdziwie demokratyczną i egalitarną". "Marzymy o Rzeczypospolitej, w której nie ma nadmiernego rozwarstwienia społecznego" - napisali członkowie Grupy Socjalistycznej w swym manifeście. Opowiedzieli się też za opieką medyczną dostępną dla każdego i za pracą, która zapewnia godne warunki życia.