Media: chcą zniszczyć kolejny polski cmentarz na Białorusi
Dziennikarze niezależnego białoruskiego portalu zerkalo.io ustalili szczegóły zniszczenia przez służby miejskie Wołkowyska na Białorusi grobu żołnierzy Armii Krajowej. Do zdarzenia doszło 8 lipca. Według źródeł dziennikarzy, zagrożony może być teraz inny polski cmentarz - położona w centrum miasta nekropolia żołnierzy WP poległych w wojnie polsko-bolszewickiej.
13.07.2022 | aktual.: 13.07.2022 18:22
Portal został poinformowany przez mieszkankę miasta, że pierwotnie 8 lipca zburzony miał zostać inny polski cmentarz wojenny.
- Pomnik, który zburzono w Wołkowysku to grób czworga nastolatków związanych z Armią Krajową. Pochowano tam trzech chłopaków i dziewczynę, wszyscy mieli około 16 lat. Wiemy jednak, że głównym celem była nie ta mogiła, a miejsce pamięci w centrum miasta. Jednak miejscowy zakład usług komunalnych odmówił zburzenia go, bo te pomniki są na widoku. Ograniczyli się jedynie do leśnej mogiły. Teraz obawiamy się, że i cmentarz za kościołem może zostać zburzony - powiedziała w rozmowie z portalem kobieta.
Miejscem zagrożonym zniszczeniem ma być stary cmentarz katolicki przy kościele pw. św. Wacława. Jego częścią jest cmentarz wojenny, na którym spoczywają polscy, białoruscy i rosyjscy żołnierze. Sporą część nekropolii stanowi kwatera poległych w wojnie polsko-bolszewickiej. Cmentarzem tym przez lata opiekował się miejscowy oddział nieuznawanego przez reżim Związku Polaków na Białorusi.
Zobacz także
Część wykopalisk
Dziennikarz portalu zerkalo.io, podając się za osobę prywatną, usiłował zweryfikować doniesienia w wołkowyskim zakładzie komunalnym, jednak powiedziano mu, że dyrektor i główny inżynier przedsiębiorstwa są na wyjeździe. W sekretariacie dyrektora oficjalna wersja, jaką dziennik usłyszał, brzmiała: strona białoruska nie planuje burzenie cmentarza z czasów wojny polsko-bolszewickiej było planowane.
- Na polskim cmentarzu żadnych grobów nie wyburzają - miał jeszcze usłyszeć dziennikarz.
Portal zerkalo.io zapytał o sprawę głównego specjalistę wydziału ds. pracy ideologicznej i młodzieży. - Osobiście nic takiego nie słyszałem. O tym mogę od razu powiedzieć - stwierdził, zasłaniając się jednocześnie "wykopaliskami", które miały być rzekomym powodem zniszczenia grobu żołnierzy AK.
- Wszystkie zebrane materiały zostały przekazane Komitetowi Śledczemu, który prowadzi z nimi teraz działania. Potem zostanie wydana ostateczna ocena prawna - dodał.
Zerkalo.io przypuszcza, że chodzi o wszczętą w ubiegłym roku przez Komitet Śledczy na polecenie Prokuratury Generalnej "sprawę o ludobójstwie narodu białoruskiego w latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej".
Źródło: belsat.eu
Czytaj też: