Nieoczekiwany zwrot. Sikorski reaguje na decyzję ws. Kaczyńskiego

Radosław Sikorski jednoznacznie komentuje głośną sprawę nowych przepisów przyjętych przez Sejm, na których może skorzystać Jarosław Kaczyński. Po tekście dziennikarza Wirtualnej Polski Patryka Słowika posypała się lawina komentarzy, w których dostało się też Borysowi Budce z PO.

Jarosław Kaczyński i Radosław Sikorski
Jarosław Kaczyński i Radosław Sikorski
Źródło zdjęć: © East News | Artur Szczepanski Reporter, Paweł Wodzynski
Tomasz Waleński

28.01.2023 | aktual.: 28.01.2023 15:46

Wśród przyjętych przez Sejm przepisów znalazł się zapis, wedle którego koszty zasądzanych przeprosin będą mniejsze, a niezakończone jeszcze sprawy będą rozstrzygane według nowych przepisów. Beneficjentem tego może być Jarosław Kaczyński - twierdzą prawnicy. Przyjęte rozwiązania komentują teraz politycy i publicyści.

O przyjętych przez Sejm rozwiązaniach zrobiło się głośno za sprawą tekstu w Wirtualnej Polsce.

- Nowe rozwiązanie ani nie ulepszy wymiaru sprawiedliwości, ani nie pomoże obywatelom. Nasuwa się myśl, że zostało skrojone pod potrzeby jednostkowej sprawy - uważa prof. Mariusz Bidziński, wykładowca z Uniwersytetu SWPS i szef departamentu prawa gospodarczego w kancelarii Chmaj i Partnerzy.

Chodzi tutaj o sprawę przeprosin przez prezesa PiS byłego szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego. Kaczyński został pozwany przez polityka PO, prezes PiS sprawę przegrał i został zobowiązany do opublikowania przeprosin w portalu Onet.pl. Tego jednak nie uczynił.

Głos w sprawie zabrał sam zainteresowany. "Przypominam, że obiecałem Kaczyńskiemu, że jeśli wpłaci 50 tysięcy zł na siły zbrojne Ukrainy to puszczę sprawę 'zdrajcy dyplomatycznego' płazem. Teraz zmienia prawo, aby przeprosiny kosztowały maksymalnie 15 tysięcy zł" - stwierdził na Twitterze Sikorski.

"Nie warto dla 35 tysięcy zł likwidować ostatnią procedurę odsiewającą prawdę od zniesławienia" - dodał były szef MSZ. "Politycy, także PiS: czy naprawdę chcecie, aby tabloidy rozjeżdżały was na miazgę bez możliwości obrony? Przecież one już dzisiaj gwiżdżą na procesy, tym bardziej, gdy maksymalna kara będzie 15 tysięcy zł" - zwrócił uwagę europoseł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Budka komentuje. "Zmieniają prawo, by Kaczyński mógł bezkarnie kłamać"

Głos w dyskusji zabrał także poseł Borys Budka, który uczestniczył w głosowaniu. Polityk wstrzymał się wtedy od głosu. "Najpierw prezydent bezprawnie ułaskawił Kamińskiego i Wąsika. Potem PiS zmienił przepisy, by umorzyć sprawę karną Obajtka. Teraz zmieniają prawo, by Kaczyński mógł bezkarnie kłamać. Ale spokojnie, już niedługo każdy z nich wróci tam, gdzie jego miejsce - na ławę oskarżonych" - napisał. Pod wpisem rozgorzała gorąca dyskusja.

Na wpis byłego przewodniczącego PO odpowiedział dziennikarz WP Patryk Słowik. "Bardzo mocne stanowisko, tylko nie rozumiem, dlaczego opozycja wstrzymała się w kwestii "prawa, które pozwala Kaczyńskiemu bezkarnie kłamać". Może najwyższy czas czytać projekty ustaw, nad którymi się głosuje, Panie Ministrze?" - pyta dziennikarz.

"Panie Ministrze, bądźmy szczerzy - nawet tego nie zauważyliście. W Sejmie, podczas posiedzenia plenarnego, żaden z posłów się nie zająknął na temat tych bulwersujących przepisów" - dodał Słowik.

"Dojdziemy wkrótce do momentu, gdy PiS przepchnie przez Sejm ustawę, że Jarosław Kaczyński odpowiada wyłącznie przed Bogiem i historią" - skomentował przyjęte przez partię rządzącą rozwiązania publicysta "Gazety Wyborczej" Bartosz T. Wieliński.

Zobacz także
Komentarze (1776)