Niemieckie służby alarmują. Rosyjscy szpiedzy mogą być wszędzie
Niemiecki Federalny Urząd Ochrony Konstytucji opublikował dokument, który będzie wytyczną dla wszystkich służb w kraju. Radzi on, jak ustrzec się przed prawdopodobnymi atakami rosyjskiego wywiadu i zwraca uwagę na zagrożone obszary. "Sabotaż może nastąpić niespodziewanie, tak jak stało się to w Polsce" - zwraca uwagę "Der Spiegel".
Dokument na temat zaangażowania rosyjskich służb w działania sabotażowe w Niemczech zakłada zwiększone ryzyko ataków na infrastrukturę krytyczną. Ryzyko może wzrastać, według niemieckich agentów, w związku z "niekorzystnym przebiegiem wojny" w ostatnich tygodniach.
Moskwa może podejmować inne działania w związku z inwazją na Ukrainę. Może na przykład zechcieć osłabić poparcie dla Kijowa ze strony rządu federalnego, decydując się na likwidację dostaw pomocy płynącej z Berlina.
Jak podaje "Der Spiegel" służby niemieckie mają podejmować nowe prewencyjne inicjatywy. W ramach takich działań koleje będą między innymi dokonywać przeglądu systemu monitorowania transportu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urzędnicy powinni zwrócić uwagę na kamery instalowane później na liniach kolejowych, którymi przewozi się towary do Ukrainy. Szczególnie zagrożone są trasy prowadzące do fabryk zbrojeniowych i składów.
Według przedstawicieli Urzędu Ochrony Konstytucji (BFV) i służb kontrwywiadu, rosyjskich ataków spodziewać się można nie tylko w transporcie i energetyce, ale również w polityce i administracji, biznesie, a nawet w wojsku.
"Der Spiegel": Niemieckie służby alarmują. Rosyjscy szpiedzy mogą być wszędzie
Niemiecka gazeta wyjaśnia, że niepokój służb spotęgowały wydarzenia w Polsce. Nad Wisłą przestępcy "wynajęci przez rosyjską siatkę agentów do udaremnienia operacji" zostali unieszkodliwieni.
Obawy Niemców dotyczyć mogą marcowych wydarzeń, gdy ABW w Warszawie poinformowała o zatrzymaniu 12 podejrzanych. Doniósł o tym na Twitterze Stanisław Żaryn, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych.
Najpierw w połowie marca Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała dziewięć osób podejrzanych o współpracę z rosyjskimi służbami specjalnymi. Prowadzić one miały działania wywiadowcze przeciwko Polsce oraz przygotowywać akty dywersji na zlecenie Rosjan.
Grupa prowadziła monitoring tras kolejowych. Zadanie polegało na rozpoznawaniu, monitorowaniu i dokumentowanie transportów z uzbrojeniem, wysyłanych do Ukrainy. Funkcjonariusze ABW zabezpieczyli kamery, sprzęt elektroniczny, a także nadajniki GPS.