"Zaskakujący obrót". Niemiecki dziennik o ruchu Tuska
Publicysta "Frankfurter Allgemeine Zeitung" uważa, że kampania wyborcza w Polsce "przybiera zaskakujący obrót". W tym kontekście warszawski korespondent niemieckiej gazety pisze o wypowiedzi lidera PO dotyczącej migrantów i PiS.
Niemiecki publicysta opublikował artykuł, w którym skomentował burzę wywołaną przez nagranie Donalda Tuska. Na filmie lider PO mówił o migrantach i polityce PiS. "Jego wypowiedź sprawiła, że kampania wyborcza (w Polsce - przyp. red.) przybrała zaskakujący obrót" - czytamy w "FAZ".
"Oglądamy wstrząśnięci sceny z brutalnych zamieszek we Francji. I właśnie teraz Kaczyński przygotowuje dokument, dzięki któremu do Polski przyjedzie jeszcze więcej obywateli z państw takich jak - cytuję: Arabia Saudyjska, Indie, Islamska Republika Iranu, Katar, (Zjednoczone - przyp. red.) Emiraty Arabskie, Nigeria, czy Islamska Republika Pakistanu. Kaczyński już w zeszłym roku ściągnął z takich państw ponad 130 tys. obywateli, 50 razy więcej niż w 2015 roku" - zaznaczał Tusk na nagraniu opublikowanym na Twitterze.
"Dlaczego Kaczyński równocześnie szczuje na obcych i na imigrantów, a równocześnie chce wpuścić setki tysięcy?" - kwitował.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie ukryli tu sprzęt. Nocny atak na bazę pod Bachmutem
W materiale opublikowanym na łamach "FAZ" czytamy, że "kilka tygodni temu Platforma Obywatelska odkryła, że Grupa Orlen - flagowy okręt we flocie dużych firm bliskich państwu - sprowadza do kraju gastarbeiterów". "W kontenerach pod Płockiem ma zamieszkać sześć tysięcy osób, by zbudować rafinerię" - napisał niemiecki dziennik.
W tym kontekście Gerhard Gnauck podkreślił, że Tusk i jego partia "opowiada się za liberalną polityką migracyjną", ale teraz "wykorzystuje rekrutację gastarbeiterów jako broń przeciwko rządowi, oskarżając go o 'niekontrolowane' sprowadzanie do kraju zbyt dużej liczby obcokrajowców".
Niemiecki dziennikarz zaznaczył, że "tu nie chodzi wyłącznie o przyszłych pracowników Orlenu", bo w Polsce - oprócz Ukraińców i Białorusinów - pozwolenia na pracę otrzymują m.in. Turcy, Filipińczycy, a także Uzbecy i Hindusi.
Gnauck stwierdził, że "na krótko przed jesiennymi wyborami obserwujemy w Polsce bezprecedensową debatę na temat migracji, ale także na temat tego, jak daleko liberalne siły mogą się posunąć w swojej kampanii".
Czytaj także:
Źródło: "Frankfurter Allgemeine Zeitung"