Niemiecki kanclerz tępi wizje Putina. "Wyimaginowana koncepcja"
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz podczas wystąpienia w Bundestagu wyraził zaniepokojenie "planem pokojowym Kremla" w wojnie z Ukrainą. Niemiecki polityk ostrzega, że Władimir Putin jest nadal "nastawiony na wojnę". Dodał, że Moskwa będzie uparcie zmierzać do zamętu i narzucenia warunków, w których Ukraina "nie będzie w stanie przetrwać".
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zabrał głos przed zbliżającymi się szczytami NATO i Unii Europejskiej. Polityk podczas przemowy w Bundestagu komentował zachodnie wsparcie Ukrainy w obliczu wciąż trwającej rosyjskiej agresji. Podkreślił, że Moskwa jest wciąż nastawiona na działania wojenne i zbrojenia.
- Rosja nie chce pokoju. Nie można tego ignorować - powiedział kanclerz Niemiec. Zaznaczył, że rosyjskie plany i oczekiwania najlepiej pokazuje oferta rzekomego zawieszenia broni, wystosowana przez rosyjskiego przywódcę.
Jakie są warunki rozejmu między Rosją a Ukrainą?
Rosyjska propozycja przewiduje oddanie Moskwie ogromnej części ukraińskiego terytorium, także tych obszarów, które nie są teraz zaanektowane przez Federację Rosyjską. Zachód natomiast ma zaprzestać udzielania Ukrainie pomocy militarnej, a Kijów zapomnieć o planach dołączenia do europejskiej wspólnoty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kanclerz skomentował tę rosyjską koncepcję jako "wyimaginowaną". - Warto przyjrzeć się temu, co zawiera. Nie tylko zawieszenie broni, ale także oddanie terytoriów. Ukraina jest także zobowiązana do demilitaryzacji i odmowy jakiejkolwiek pomocy wojskowej w przyszłości.
Scholz o Putinie: On nie chce pokoju
Każdy, kto wierzy, że Ukraina to przetrwa i wyrośnie z tego silny pokój w Europie, prawdopodobnie ogląda zbyt wiele Russia Today - stwierdził Scholz. Nawiązał w ten sposób do propagandowych przekazów prokremlowskiej agencji.
Scholz podkreślił, że Ukraina walczy o "sprawiedliwy pokój" i nie zamierza podporządkowywać się putinowskim planom "nowej agresji". Rosyjska propozycja nie jest - według niemieckiego polityka - możliwa do spełnienia, a Putin musi zrozumieć, że podporządkowanie sobie Ukrainy nie jest realne.
Czytaj też: Żołnierze z Korei Płn. na ukraiński front
Kanclerza uważa, że dalsze zachodnie wsparcie militarne i finansowe Ukrainy będzie dla Putina jasnym sygnałem. Scholz zwrócił uwagę, że rosyjski dyktator najprawdopodobniej liczył na to, że pomoc Europy dla Kijowa będzie słabnąć, ale ostatnie decyzje G7 powinno rozwiać te przypuszczenia.
Przeczytaj również: Rosja się boi. Odwołują międzynarodowe show
Scholz nawiązał do uzgodnień, przewidujących zachodnią 50-miliardową pożyczkę dla Ukrainy. Według kanclerza to "jasny sygnał dla Putina" liczącego na to, że wsparcie finansowe Zachodu dla Kijowa skończy się z powodu ograniczeń budżetowych. - Wraz z decyzją G7 kalkulacja ta runęła - stwierdził kanclerz Niemiec.
Źródło: tagesschau.de