Rosja się boi. Odwołują międzynarodowe show
Rosjanie po raz drugi odwołali Międzynarodowy Salon Lotniczy i Kosmiczny MAKS. Ten miał się odbyć w Żukowskim Międzynarodowym Porcie Lotniczym. Powodem mają być kwestie bezpieczeństwa i możliwy atak dronów. Na pokazach MAKS regularnie pojawiał się rosyjski dyktator Władimir Putin, który ceremonialnie zajadał się lodami.
Źródła Kommersanta twierdzą, że pokazy zostały odwołane "ze względów bezpieczeństwa". - Prawdopodobnie wzmocnienie środków bezpieczeństwa jest możliwe, ale zastosowanie wojny elektronicznej przeciwko potencjalnym zagrożeniom ze strony dronów ingerowałoby w program lotu i nie miałoby większego sensu - stwierdził jeden z rozmówców publikacji.
Rosjanie obawiają się ataku. Zawody odwołane
Międzynarodowy Salon Lotniczo-Kosmiczny to wystawa technologii lotniczej i kosmicznej oraz osiągnięć naukowych w dziedzinie budowy samolotów. Odbywał się od 1993 roku w mieście Żukowski na lotnisku Ramienskoje Instytutu Badań nad Lotami im. Gromowa. Organizatorami wydarzenia są Ministerstwo Przemysłu i Handlu oraz państwowa korporacja Rostec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Duda w cztery oczy z Xi Jinpingiem. Pierwsze momenty spotkania w Chinach
Jak przypomina Meduza, pierwotnie pokazy lotnicze miały odbyć się w 2023 roku, ale zostały przełożone na 2024 rok. "Organizatorzy po raz pierwszy w 30-letniej historii pokazów lotniczych odmówili zorganizowania MAKS-u" - czytamy. Jak podkreślają źródła, organizatorzy unikają słowa "odwołanie".
Tradycją zajadanie się lodami
Ostatni raz Putin pojawił się na zawodach w 2021 roku. Tradycją stało się, że właśnie wtedy wraz z całą świtą zajada się lodami. "Tym razem przysmak został przywieziony w różowym etui tuż podczas oglądania programu lotu" - opisywał portal 360.ru.
Putinowi towarzyszyli m.in. ministrowie, biznesmeni i przedsiębiorcy. W roku 2021 na zawodach pojawił się także turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski