Niemcy gorzko o Lewandowskim. Wspomnieli "wizerunek chciwego"

Polska pożegnała się z Mistrzostwami Europy. A prasa w Niemczech, komentując poczynania biało-czerwonych skupia się przede wszystkim na Robercie Lewandowskim. Zdaniem dziennikarzy, polska drużyna zagrała znacznie słabiej ze swoim gwiazdorskim napastnikiem, niż bez niego.

Zdaniem niemieckich dziennikarzy, gdy Robert Lewandowski pojawił się na boisku, "polska drużyna zwolniła, stała się bardziej przewidywalna, bardziej nieporadna"
Zdaniem niemieckich dziennikarzy, gdy Robert Lewandowski pojawił się na boisku, "polska drużyna zwolniła, stała się bardziej przewidywalna, bardziej nieporadna"
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images

24.06.2024 | aktual.: 24.06.2024 18:01

Prasa w Niemczech komentuje wyeliminowanie Polski z Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej, skupiając się na Robercie Lewandowskim. "Samotny lider" - tytułuje swój artykuł dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

"Kontuzjowany Robert Lewandowski nie mógł zapobiec w meczu z Austrią wyeliminowaniu Polski z Mistrzostw Europy. Wręcz przeciwnie: drużyna zagrała znacznie słabiej ze swoim gwiazdorskim napastnikiem, niż bez niego" - pisze dziennik.

Gazeta przyznaje, że Lewandowski jest tym "graczem w historii Polski, który odniósł największy sukces", ale zaznacza też, że podczas meczu z Austrią w ciągu pół godziny nie strzelił nawet raz w stronę bramki przeciwnika. Czy gdyby grał dłużej, to coś by to dało? - pyta "Sueddeutsche Zeitung".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przestali grać, gdy wszedł Lewandowski

"Polacy rozegrali najgorsze pół godziny na Mistrzostwach Europy z Lewandowskim z przodu, prawie tak, jakby reszta drużyny przestała grać, gdy wszedł na boisko" - pisze monachijski dziennik. Gdy tylko 35-latek pojawił się na boisku, "polska drużyna zwolniła, stała się bardziej przewidywalna, bardziej nieporadna". To tak, jakby Lewandowski nie wniósł na boisko swoich "niekwestionowanych umiejętności jako strzelec bramek", tylko te "wszystkie debaty, które towarzyszyły mu w Polsce w ostatnich latach. I które utrudniają życie nie tylko jemu, ale całej drużynie" - czytamy.

Dziennik powraca do Mistrzostw Świata w Katarze i sprawy z grudnia 2022 roku, która "do dziś szkodzi wizerunkowi" Lewandowskiego. Chodzi o premię z publicznej kasy w wysokości 6,5 mln euro, którą obiecał wtedy drużynie premier Mateusz Morawiecki.

"W kraju, który był pod wrażeniem wojny w sąsiedniej Ukrainie i cierpiał z powodu 18-procentowej inflacji, powstał wizerunek chciwego, oderwanego od rzeczywistości Roberta Lewandowskiego" - pisze "SZ". I dodaje: "A kiedy Polacy odpadli z wyjątkowo destrukcyjnym futbolem, miarka ostatecznie się przebrała".

Nieprzystępny napastnik

Trenerzy, jak Pep Guardiola, wychwalali Lewandowskiego pod niebiosa za profesjonalizm, ale nie uchroniło go to przed falą wrogości. W internecie krążą niezliczone memy z polskim kapitanem, na niektórych z nich smutny napastnik pojawia się z uśmiechniętą tenisistką Igą Świątek.

"Porównanie to kryje w sobie prawdę, której Lewandowski być może poświęcił zbyt mało uwagi w swojej karierze: że wielki sukces zawsze spotyka się z podziwem i szacunkiem, ale szczerą miłość otrzymuje się tylko wtedy, gdy pozostaje się przystępnym i ludzkim" - pisze "SZ".

Wielu graczy pokazuje to także na Euro 2024, jak Luka Modrić z Chorwacji czy obecnie kontuzjowany Austriak David Alaba, za którym tęsknią Austriacy i płacze FC Bayern, bo klub stracił wraz z nim kawałek tożsamości.

"Rekordy Lewandowskiego pamięta się także w Monachium, ale nikt nie wylewa łez, nie wylewa ich także w Dortmundzie, gdzie rozpoczął swoją światową karierę pod wodzą Jürgena Kloppa" - pisze niemiecki dziennik. I dodaje, że "nieprzystępność towarzyszy Lewandowskiemu już przez całą karierę".

Niepewna przyszłość "Lewego"

Dziennik z Kolonii "Koelner Stadt-Anzeiger" pisze z kolei, że teraz, po wyeliminowaniu z Euro 2024 przyszłość "supergwiazdy" Lewandowskiego jest niejasna. Po meczu Lewandowski zapewnił, że nie ma zamiaru zrezygnować, ale jego miejsce w kadrze narodowej jest niepewne.

"Czy ta porażka była jego przedostatnim meczem dla biało-czerwonych? A może nawet ostatnim?" - pyta koloński dziennik. I przypomina, że Polska odpadła w fazie grupowej już w czwartych Mistrzostwach Europy, a Lewandowski (z powodu swojej kontuzji) był niemal niewidoczny na boisku. W przegranym 1:3 meczu z Austrią był jak "najlepszy dżoker", ale "pozostał nieskuteczny".

"Była gwiazda FC Bayern w koszulce narodowej pozostaje niespełniona, a jego rekord na sześciu dużych turniejach jest rozczarowaniem: napastnik tylko dwukrotnie dotarł z Polską do fazy pucharowej. Ćwierćfinał na Euro 2016 i jedna ósma finału na Mistrzostwach Świata 2022 były jego największymi sukcesami" - pisze koloński dziennik.

Przeczytaj także:

Źródło: Deutsche Welle

Zobacz także
Komentarze (48)